Krzątanie się po domu lepsze niż godzinny trening!

O aktywności fizycznej zwykle myślimy w kontekście treningu, który odbywamy na siłowni, w domu lub na świeżym powietrzu. Zatem jeśli w naszym harmonogramie dnia akurat treningu brakuje, zwykle uznajemy, że w ciągu dnia byliśmy bierni. Tymczasem warto się zastanowić, czy aby na pewno cały dzień spędziliśmy wylegując się na kanapie?
Eksperci wskazują, jeśli przez cały dzień robiliśmy porządki w domu, zaciekle myjąc okna, podłogi, odkurzaliśmy - to oznacza, że pozostawaliśmy w nieustannym ruchu. Jeśli drogę do pracy lub sklepu pokonujemy na piechotę, również jesteśmy aktywni.
Dlaczego eksperci zwracają na to uwagę? Bo każda aktywność się liczy i paradoksalnie ma ona większe znaczenie niż nieregularne wylewanie siódmych potów na siłowni, bowiem godzinny trening nie jest w stanie zniwelować czasu, który spędzamy siedząc.

Zatem osoby, które mimochodem pozostają w ciągłym ruchu - wstają, chodzą, nie są w stanie spokojnie usiedzieć w jednym miejscu, zamiast windy wybierają schody, częściej poruszają się na piechotę, sprzątają - nieustannie się "wiercą", finalnie w ciągu dnia mogą być bardziej aktywne, niż osoby, które spędziły godzinę na siłowni.
Jest to szczególnie istotne w kontekście naszego zdrowia. Częsta aktywność w ciągu dnia niweluje ryzyko wielu chorób. Ta przypadkowa i nieregularna pozwala nam za to np. spalić kalorie, co jest istotne z punktu widzenia kontroli masy ciała.
Małe aktywności w ciągu dnia sumują się w całkiem niespodziewane efekty, a ponieważ wszystko poza snem i typowym treningiem zalicza się do NEAT, warto tę aktywność w miarę możliwości maksymalizować. Zatem wstawaj od biurka co pół godziny i idź na krótki spacer, przechadzaj się. Jeśli jest to możliwe, spaceruj w trakcie rozmów przez telefon, poruszaj się w trakcie oglądania telewizji, każdy ruch ma znaczenie.