Olej z pewnych nasion mało znaną bronią przed wirusem
Amerykańscy naukowcy podawali grupie ochotników gram czarnuszki dwa razy dziennie. Po miesiącu terapii poziom limfocytów T, które wpływają na wzrost odporności, zwiększył się u badanych o 72 proc.
Wielką entuzjastką tej uprawianej także w Polsce rośliny jest Agnieszka Maciąg. „Olej z czarnuszki zawiera witaminę E, beta-karoten, biotynę, liczne mikroelementy oraz przeciwutleniacze, jednak najbardziej unikalnym obecnym w jego składzie związkiem jest tymochinon. To właśnie on decyduje o tym, że nasiona czarnuszki wykazują działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne, porównywalne z aspiryną!” – informuje w książce „Smak zdrowia”.
Czarnuszka działa też antybakteryjnie, antywirusowo i antygrzybiczo. A to wszystko zasługa tymochinonu. Podobno czarnuszka „leczy wszystko oprócz śmierci”.
Olej z czarnuszki należy przechowywać w lodówce i spożywać wyłącznie na zimno. Ma ostry, korzenny smak, który nie każdemu musi przypaść do gustu. Można go osłabić, jeśli czarnuszkę użyjemy jako dodatek np. do kanapek czy sałatek.