Polacy dla żartu zrobili napój "Brexit", odnieśli duży sukces
1
To się nazywa mieć głowę do interesów!
Reklama
Reklama
Jeden z pomysłodawców, Paweł Tumiłowicz, przekonuje, że nazwanie napoju „Brexit” było żartem i nie miało żadnych podtekstów politycznych.
Energetyk okazał się jednak sporym sukcesem i podobno sprzedaje się „jak ciepłe bułeczki”.
"To świetny napój energetyczny i myślę, że ludzie naprawdę go lubią. Nie tylko z powodu nazwy" - ocenił Tumiłowicz, który mieszka w Wielkiej Brytanii już 12 lat.