Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Zwrot akcji w sprawie Britney Spears

Zwrot akcji w sprawie Britney Spears
Fani gwiazdy, którzy kwestionują etyczność i legalność narzuconej jej i częściowo ją ubezwłasnowolniającej opieki, zainicjowali kampanię pod hasłem #FreeBritney. (Fot. PAP/EPA)
Na ten dzień Britney Spears czekała od wielu lat. Jamie Spears wyraził zgodę na ustąpienie z funkcji jej kuratora, a co za tym idzie nie będzie już ani nadzorował córki, ani zarządzał jej wielomilionowym majątkiem. Jak wynika z wypowiedzi jego rzecznika, ojciec gwiazdy podjął tę decyzję, bo miał już dość medialnej nagonki.
Reklama
Reklama

Takiego obrotu sprawy nie spodziewała się ani Britney Spears, ani jej nowy prawnik Mathew Rosengart. Na początku sierpnia adwokat piosenkarki złożył w jej imieniu wniosek o przyspieszenie kolejnej rozprawy i o natychmiastowe odsunięcie Jamiego Spearsa od sprawowania nad ubezwłasnowolnioną córką kurateli, uzasadniając tę prośbę tym, że każdy dzień z nadzorem ojca jest dla niej traumą. „Usunięcie Spearsa z funkcji kuratora ma kluczowe znaczenie dla zdrowia emocjonalnego i dobrego samopoczucia Britney Spears i leży w jej interesie. Każdy mijający dzień to możliwa do uniknięcia krzywda i uszczerbek dla pani Spears i jej majątku" - napisał Rosengart w dokumentach sądowych.

Te argumenty nie przekonały jednak sędzi, która bez podania przyczyny odrzuciła wniosek na początku tego tygodnia. Po tej decyzji wszyscy byli przekonani, że na długo wyczekiwane zniesienie kurateli ojca Britney Spears może liczyć najwcześniej 29 września, kiedy odbędzie się kolejne posiedzenie sądu. Ale w czwartek 12 sierpnia sprawa przybrała niespodziewany obrót. Jamie Spears za pośrednictwiem swojego prawnika złożył do sądu oświadczenie, w którym deklaruje gotowość do rezygnacji z funkcji kuratora.

"Pan Spears jest nieustannym celem nieuzasadnionych ataków medialnych. I nie wierzy, że publiczna bitwa z córką o jego dalszą służbę jako jej kuratora byłaby w jej najlepszym interesie. Tak więc, mimo że musi zakwestionować ten nieuzasadniony wniosek o jego usunięcie, pan Spears zamierza współpracować z sądem i nowym adwokatem córki, aby przygotować się do uporządkowanego przekazania jej spraw nowemu kuratorowi" - cytuje dokument złożony w Los Angeles Superior Court serwis Pagesix.

Jamie Spears sprawował nadzór nad Britney od 20098 roku, gdy doznała ona załamania nerwowego i została sądownie ubezwłasnowolniona. W tym roku podczas czerwcowej rozprawy gwiazda zeznała, że przez te 13 lat ojciec uwielbiał ją kontrolować i szczegółowo opisała nadużycia, jakie ją spotykały. Wyznała m.in. to, że była odurzana lekami psychotropowymi, zmuszana do stosowania środków antykoncepcyjnych i do pracy ponad siły. Britney wielokrotnie w czasie zeznań domagała się usunięcia ojca ze stanowiska kuratora, a nawet jego aresztowania za nadużycia, których - jej zdaniem - się dopuszczał. Odsunięcie Spearsa popierały w zeznaniach przed sądem także matka Lynne Spears i Jodi Montgomery, tymczasowa kuratorka wyznaczona przez sąd.

Gdy informacja o rezygnacji Jamiego Spearsa została podana do publicznej wiadomości, w imieniu piosenkarki wypowiedział się jej adwokat. "Cieszymy się, że pan Spears i jego prawnik złożyli dziś pisemną rezygnację. To wielkie zwycięstwo Britney Spears i kolejny krok w kierunku sprawiedliwości" - oświadczył Rosengart.

Czy piosenkarka spełni teraz swoje obietnice i nadal będzie chciała rozliczyć Jamiego Spearsa z ostatnich 13 lat przed sądem? Wiele wskazuje na to, że niespodziewana rezygnacja ojca piosenkarki z funkcji kuratora to z jego strony pierwsza próba ugody z córką. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 17.05.2024
GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama