Bójka między siostrą Beyonce, Solange, a jej szwagrem, raperem Jay-Z, utrwalona przez kamery, wywołała skandal. Po kilku dniach gwiazdy postanowiły wydać oświadczenie, w którym zapewniają, że wszyscy przeprosili się i zapomnieli o sprawie.

Do kłótni Solange z Jayem-Z doszło 5 maja w windzie nowojorskiego hotelu Standard, w którym odbywało się przyjęcie wieńczące prestiżową galę mody w Metropolitan Museum of Art.

Na zarejestrowanym przez kamery przemysłowe filmie, który w poniedziałek wyciekł do internetu, widać Solange dopuszczającą się przemocy werbalnej i fizycznej wobec Jaya-Z. 27-latka niczym w amoku krzyczy, szarpie, kopie i okłada torebką swego szwagra. Raper stara się zachować spokój i nie reaguje na zaczepki, pozwalając ochroniarzowi okiełznać agresywną Solange. Obecna podczas zdarzenia Beyonce nawet nie próbowała interweniować. Po wyjściu z hotelu Beyonce wsiadła do samochodu razem ze zdenerwowaną Solange, natomiast Jay-Z odjechał innym autem.

W końcu cała trójka postanowiła wydać oświadczenie. "Pojawiało się wiele spekulacji, na temat tego, co spowodowało ów niefortunny incydent. Najważniejsze jednak, że nasza rodzina rozwiązała już ten problem. Jay i Solange przyjęli na siebie swoją część odpowiedzialności. Oboje wiedzą, jaką rolę odegrali w tej prywatnej sprawie, która wyszła na światło dzienne. Przeprosili się, zapomnieli i znów jesteśmy jedną rodziną" - czytamy w komunikacie. W oświadczeniu podkreślono również, że niesłusznie sądzi się, że Solange była nietrzeźwa i zachowywała się irracjonalnie.