Uczestnicy niemieckiego "Big Brothera" nie wiedzą o pandemii koronawirusa
Czternaścioro uczestników "Big Brothera" mieszka razem w odosobnieniu od świata w domu w Kolonii. Stacja SAT.1 nie poinformowała ich o pandemii wirusa COVID-19. A że zasady popularnego programu zakazują uczestnikom kontaktowania się ze światem zewnętrznym, to oficjalna informacja władz stacji jest jedynym sposobem na to, by mogli dowiedzieć się o pandemii, w wyniku której w Niemczech zmarło dotąd siedemnaście osób.
Do dzisiaj stacja broniła swojej decyzji o tym, by nie mówić uczestnikom show o koronawirusie. Zaznaczała równocześnie, że podjęto specjalne środki, by ochronić ich przed zarażeniem się. Nie wiadomo jednak, jakie to środki. Teraz jednak szefowie SAT.1 zmienili zdanie. W emitowanym wczoraj na żywo wieczornym programie uczestnicy zostali powiadomieni o pandemii.
W 2001 roku doszło do podobnego precedensu w historii show "Big Brother", gdy złamany został zakaz informowania uczestników o wydarzeniach poza domem Wielkiego Brata. Uczestnicy drugiej amerykańskiej edycji programu zostali wtedy powiadomieni o atakach z 11 września.
Uczestnicy aktualnej edycji programu "Big Brother" podzieleni zostali na dwie grupy. Pierwsza z nich zajmuje mieszkanie wyposażone jedynie w najpotrzebniejsze sprzęty, druga umieszczona została w nowoczesnym, szklanym domu z wszelkimi wygodami, w tym dużą wanną z hydromasażem. Uczestnicy urządzają w niej wspólne kąpiele, nie mając świadomości o tym, że to potencjalne świetne miejsce do rozprzestrzenienia się wirusa pomiędzy znajdującymi się blisko siebie ludźmi.
SAT.1 nie ma zamiaru przerywać programu. Jednocześnie niemiecka edycja "Big Brothera" nie jest jedyną, której uczestnicy nie wiedzą o pandemii. Podobnie sytuacja wygląda w edycjach kanadyjskiej i brazylijskiej.