Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Trener personalny gwiazd wskazuje mity, które utrudniają schudnięcie

Trener personalny gwiazd wskazuje mity, które utrudniają schudnięcie
Winnie Harlow - wyjątkowa modelka, która wie jak dbać o formę. (Fot. Instagram/@winnieharlow)
Wielu z nas podejmuje w styczniu postanowienia dotyczące zmiany stylu życia na zdrowszy. Chcemy pozbyć się szkodliwych nawyków, lepiej się odżywiać i więcej ćwiczyć. Błędne przekonania na temat diet i treningów mogą nam jednak realizację owych postanowień skutecznie utrudnić. Jak się przed tym ustrzec? Wątpliwości rozwiewa Luke Worthington.
Reklama
Reklama

Luke Worthington to trener personalny, który współpracował m.in. z byłym bokserskim mistrzem świata Davidem Haye’m, zawodnikami drużyny piłkarskiej Arsenal F.C. oraz słynną modelką Winnie Harlow zaznacza, że na co dzień spotyka się z wieloma mitami dotyczącymi aktywności fizycznej i odżywiania. Bodaj najpopularniejszym błędem, który zauważa on u kobiet, jest paniczny lęk przed podnoszeniem ciężarów. Wiele pań uważa, że regularne wykonywanie ćwiczeń z obciążeniem spowoduje, że zaczną wyglądać niczym kulturysta – staną się nadmiernie umięśnione i niezgrabne.

"Podnoszenie ciężarów sprawi jedynie, że będziesz silniejsza. Kobiety nie mają takiego samego poziomu hormonów budujących mięśnie, jak mężczyźni, dlatego kiedy kobieta podnosi ciężary, nie buduje takiej samej masy mięśniowej, jak mężczyzna. Badania wykazały ponadto, że trening z obciążeniem dzięki zdolności przyspieszania metabolizmu pozwala efektywniej spalać tkankę tłuszczową. Jest on zatem doskonałym rozwiązaniem dla osób pragnących stracić na wadze" – podkreśla Worthington w rozmowie z brytyjskim magazynem „Vogue".

Kolejnym mitem, który warto raz na zawsze obalić, jest przekonanie o tym, że jedzenie późniejszej kolacji powoduje tycie. Utrwaleniu owego mitu sprzyja ogromna popularność postu przerywanego, który zakłada 16-godzinną przerwę między kolacją a śniadaniem. Zwolennicy tego modelu żywienia są święcie przekonani, że to najskuteczniejsza metoda kontroli wagi.

"Nie licząc zmian hormonalnych, utrata lub przyrost masy ciała jest wynikiem spożywania mniejszej lub większej ilości kalorii. Za chudnięcie odpowiada deficyt kaloryczny, a nie określona pora posiłku. Zjedzenie kolacji o 20:15 nie sprawi, że będzie ona bardziej tucząca niż wówczas, gdybyśmy ją zjedli o 20:00" – tłumaczy ekspert.

Wyjątkowo szkodliwym mitem, zwłaszcza w kontekście utrzymania motywacji, jest pogląd mówiący o tym, że jeśli w okresie świąteczno-noworocznym odpuściliśmy sobie treningi i niskokaloryczną dietę, teraz powinniśmy ćwiczyć dwa razy więcej i jeść dwa razy mniej. Za sprawą takiego podejścia wielu ludzi bardzo szybko się wypala, po kilku dniach lub tygodniach wracając do złych nawyków.

"Podobnie, jak wykonanie jednego treningu nie zapewni nikomu formy, tak pominięcie treningu nie sprawi, że nagle przytyjesz i pogorszysz kondycję. Zmiana następuje w wyniku trwałej i konsekwentnej rutyny" – wyjaśnia trener. I dodaje, że jeśli podczas świąt zrobiliśmy sobie przerwę od ćwiczeń, nie zrażajmy się. Wystarczy, że wrócimy do aktywności i, nie narzucając sobie zbyt dużej presji, będziemy kontynuować swój dietetyczno-treningowy plan. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 19.04.2024
GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama