Nowojorskie zoo oferuje oryginalny prezent walentynkowy - imię dla karalucha

Dla tych, którym Walentynki kojarzą się z kolacją przy świecach, kwiatami, słodkościami czy biżuterią, pomysł pracowników nowojorskiego zoo może wydawać się mało romantyczny. Jednak wystarczy wiedzieć co nieco o karaczanach madagaskarskich, by uznać, że nazwanie jednego z nich imieniem ukochanej osoby wcale nie jest takie głupie.
Otóż jak zapewniają znawcy tych stworzeń, karaczany są bardzo żywotne, a do tego bardzo odporne - mało co potrafi je uśmiercić. Można więc uznać, że nadanie karaczanowi madagarskiemu imienia osoby, którą się kocha, będzie wyrazem wiary w trwałość związku. "To zabawny sposób, aby zapewnić ukochaną osobę o twoim uczuciu" – zachęca dyrekcja zoo w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na swojej stronie.
Nadanie imienia karaczanowi nie jest darmowe. Żeby skorzystać z oferty, trzeba wpłacić darowiznę pieniężną. Pieniądze te zasilą budżet zoo oraz mieszczącej się na jego terenie organizacji Wildlife Conservation Society, której misją jest ochrona dzikiej przyrody. Osoby chcące skorzystać z walentynkowej oferty, mogą wybrać jeden z kilku przygotowanych przez zoo pakietów. Najniższy, wart 15 dolarów, pozwala na nazwanie karaczana. Uhonorowana w ten sposób dostaje mailem specjalny certyfikat potwierdzający, że to właśnie jej imieniem nazwano jednego z karaczanów madagaskarskich zamieszkujących ogród.
Jeśli sam certyfikat to za mało, można wpłacić 35 dolarów, a wtedy ukochana osoba poza certyfikatem otrzyma pamiątkową czapkę albo skarpetki. Pakiet wart 60 dolarów poza wymienionymi korzyściami daje możliwość wirtualnego spotkania z karaczanem. W trakcie spotkania obdarowana osoba będzie mogła nie tylko bliżej przyjrzeć się imiennikowi, ale też porozmawiać na żywo z opiekunem karaczanów, który opowie o tych stworzeniach, sposobach ich pielęgnacji i miłosnych rytuałach.
Chętni na skorzystanie z oferty nie muszą się spieszyć. W nowojorskim zoo mieszka aż 10 tysięcy karaczanów madagaskarskich, więc "zapasy" szybko się nie wyczerpią.