Miley Cyrus zdradza jaką piosenką miał być jej przebój "Flowers"
W przeciwieństwie do wielu gwiazd, które promują swoje najnowsze wydawnictwa, Miley Cyrus nie zabiegała o względy mediów. Artystka postanowiła po prostu wypuścić swoją muzykę i z boku obserwować, z jakim spotka się odbiorem. Ten był jednomyślny. Singiel "Flowers" okazał się wielkim przebojem, a prasa zgodnie stwierdziła, że to chwila chwały 30-letniej artystki.
"No właśnie jest to chwila, która przeminie. Nie ma w tym nic pesymistycznego, taka jest prawda i jest mi z nią dobrze. Bo, jeśli mam być szczera, nie lubię być na świeczniku. Bywałam już w rajskim ogrodzie Eden, zjadłam czerwone jabłko i ono nigdy nie smakowało dobrze" – zdradziła, wydając gorzki osąd sławie.
Social Media Stuff: Miley Cyrus Finally Reveals If ‘Flowers’ Is About Ex-Husband Liam Hemsworth. In a new interview, Miley Cyrus addressed whether or not her split from Liam Hemsworth was the inspiration for her hit song... #theartsandus #keepingyouposted https://t.co/wx1HbYJ6dZ pic.twitter.com/IgLHGcNmPf
— From the city to the suburbs (@CenterStageEvnt) May 18, 2023
Choć, jak twierdzi, nie lubi rozgłosu, tego nie uniknęła, gdy fani zaczęli bardzo skrupulatnie analizować jej singiel. Za utworem "Flowers" ciągnęła się fala spekulacji. Fani szybko uznali, że piosenka, z pozoru traktująca o miłości do samej siebie, jest w istocie utworem zemsty, w którym piosenkarka rozlicza się ze swoim byłym mężem Liamem Hemsworthem. Cyrus po miesiącach spekulacji w końcu postanowiła odnieść się do tych plotek.
"Nigdy nie miałam potrzeby bycia mistrzynią w pogrywaniu z publiką. Zwykle ten pożar wznieca się samoistnie" – stwierdziła, dodając, że nie chciała, aby utwór miał znamiona jej osobistego pamiętnika. Chciała, aby wybrzmiał.
"Początkowo słowa utworu były zupełnie inne. Oryginalnie brzmiały: mogę sama sobie kupić kwiaty, napisać swoje imię na piasku, ale nie mogę kochać siebie lepiej, niż ty potrafisz. To miała być smutna piosenka rodem z lat 50." – wyznała.
Ostatecznie odrzuciła ten przygnębiający przekaz i sięgnęła po filozofię, w którą wierzy: "udawaj, aż ci się uda". I wypuściła utwór ku pokrzepieniu kobiecych serc. Zapewniła jednocześnie, że nigdy nie wymazałaby swojej historii i nie chciałaby, żeby ta została wymazana. Nawet jeśli doświadczenia są bolesne, "interesujące życie sprzyja opowiadaniu ciekawych historii" – uznała.