Menu

Miley Cyrus zdradza jaką piosenką miał być jej przebój "Flowers"

Miley Cyrus zdradza jaką piosenką miał być jej przebój "Flowers"
Zdaniem artystki utwór "Flowers" nie jest "piosenką zemsty". (Fot. PAP/EPA)
Od wydania jej przebojowego singla 'Flowers', który najszybciej w historii Spotify zanotował miliard odtworzeń, minęło ponad pięć miesięcy. Jednak dopiero niedawno Miley Cyrus w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu 'Vogue' odniosła się do plotek, jakoby jej największy przebój był w istocie 'utworem zemsty'.
Reklama
Reklama

W przeciwieństwie do wielu gwiazd, które promują swoje najnowsze wydawnictwa, Miley Cyrus nie zabiegała o względy mediów. Artystka postanowiła po prostu wypuścić swoją muzykę i z boku obserwować, z jakim spotka się odbiorem. Ten był jednomyślny. Singiel "Flowers" okazał się wielkim przebojem, a prasa zgodnie stwierdziła, że to chwila chwały 30-letniej artystki.

"No właśnie jest to chwila, która przeminie. Nie ma w tym nic pesymistycznego, taka jest prawda i jest mi z nią dobrze. Bo, jeśli mam być szczera, nie lubię być na świeczniku. Bywałam już w rajskim ogrodzie Eden, zjadłam czerwone jabłko i ono nigdy nie smakowało dobrze" – zdradziła, wydając gorzki osąd sławie.

Choć, jak twierdzi, nie lubi rozgłosu, tego nie uniknęła, gdy fani zaczęli bardzo skrupulatnie analizować jej singiel. Za utworem "Flowers" ciągnęła się fala spekulacji. Fani szybko uznali, że piosenka, z pozoru traktująca o miłości do samej siebie, jest w istocie utworem zemsty, w którym piosenkarka rozlicza się ze swoim byłym mężem Liamem Hemsworthem. Cyrus po miesiącach spekulacji w końcu postanowiła odnieść się do tych plotek.

"Nigdy nie miałam potrzeby bycia mistrzynią w pogrywaniu z publiką. Zwykle ten pożar wznieca się samoistnie" – stwierdziła, dodając, że nie chciała, aby utwór miał znamiona jej osobistego pamiętnika. Chciała, aby wybrzmiał.

"Początkowo słowa utworu były zupełnie inne. Oryginalnie brzmiały: mogę sama sobie kupić kwiaty, napisać swoje imię na piasku, ale nie mogę kochać siebie lepiej, niż ty potrafisz. To miała być smutna piosenka rodem z lat 50." – wyznała.

Ostatecznie odrzuciła ten przygnębiający przekaz i sięgnęła po filozofię, w którą wierzy: "udawaj, aż ci się uda". I wypuściła utwór ku pokrzepieniu kobiecych serc. Zapewniła jednocześnie, że nigdy nie wymazałaby swojej historii i nie chciałaby, żeby ta została wymazana. Nawet jeśli doświadczenia są bolesne, "interesujące życie sprzyja opowiadaniu ciekawych historii" – uznała.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.11.2024
GBP 5.1751 złEUR 4.3085 złUSD 4.0907 złCHF 4.6238 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama