Michelle Obama wciąż negatywnie ocenia swój wygląd...
W najnowszym wywiadzie dla BBC promującym jej najnowszą książkę "The Light We Carry", była pierwsza dama wyznała, że cały czas walczy z negatywnymi myślami na swój temat. Pomaga jej w tym coś, co nazywa ćwiczeniem życzliwości.
"Miewam wiele poranków, kiedy wchodzę do łazienki, zapalam światło, spoglądam na siebie, dostrzegam swoje wady i desperacko chcę zgasić światło" – przyznała Michelle Obama w swojej książce, która 15 listopada ukazała się na rynku.
'It still hurts'
— BBC Breakfast (@BBCBreakfast) November 15, 2022
Former First Lady Michelle Obama has spoken to #BBCBreakfast about Donald Trump winning the 2016 Presidential election, as he considers another run at the White House in 2024https://t.co/Ite3xDmtlj pic.twitter.com/3sdpa9J7kH
Zapytana w wywiadzie dla BBC o to zaskakujące wyznanie przyznała, że kompleksy towarzyszyły jej od najmłodszych lat. Początkowo ich źródłem był wzrost, bo Michelle wyraźnie odstawała od rówieśników. Z czasem do listy "wad" zaczęły dochodzić przekonania, że ma nieodpowiednią figurę, nieładną cerę i szereg innych "niedociągnięć".
W końcu jednak ten autokrytycyzm zaczął jej przeszkadzać i zaczęła z nim walczyć.
"Szkoda, że tak wielu z nas, zwłaszcza kobiety, ma trudności z patrzeniem na własny wizerunek bez rozdzielania go na części i zastanawiania się, co jest nie tak. Myślę, że to leży u podstaw naszego niepokoju i poczucia nieszczęścia. Jeśli nie zaczniemy kochać siebie takimi, jakimi jesteśmy, trudno będzie przekazać to innym. Dlatego postanowiłam nad tym pracować" – wyznała w wywiadzie. I zapewniła, że każdego dnia praktykuje bycie życzliwą wobec samej siebie.
Among @MichelleObama's many talents is the fact that she is a fantastic writer. In her new book, The Light We Carry, she shares the tools and lessons she’s learned that help her navigate times of uncertainty. It's a book you'll want to go back to over and over again. https://t.co/bgXaBBoFBZ
— Barack Obama (@BarackObama) November 15, 2022
Wszystkim tym, którzy podobnie niechętnie patrzą na swoje odbicie w lustrze, była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych, zaleca proste ćwiczenie. Zamiast robić niepochlebne i negatywne uwagi na swój temat, trzeba pokusić się o pozytywne spostrzeżenia, wymienić cechy, które się w sobie lubi i uznaje za wartościowe.
"Cały czas, niezależnie od okoliczności, nie lubię tego, jak wyglądam. Każdego ranka mierzę się z wyzwaniem, aby obdarzyć siebie miłym słowem, przekazać sobie pozytywna wiadomość. To proste narzędzie pozwala mi z większą życzliwością zacząć dzień" – dodała Obama w rozmowie w BBC.