Gisele Bundchen wraca do pracy, ale nie na wybieg

Jako rozchwytywana modelka Bundchen pracowała dla największych domów mody, stawała przed obiektywem najlepszych fotografów. Pracowała 350 dni w roku, co doprowadziło ją do wypalenia i ataków paniki. Gdy związała się z futbolistą, Tomem Bradym, przestała bujać w obłokach i zeszła na ziemię. Przeniosła się do Bostonu i poświęciła roli żony i matki. Dziś - jak sama podkreśla - czas na to, aby robić to, co przysłuży się planecie, świecie, w którym dorastają jej dzieci.
Pierwsze kroki i sukcesy może już zapisać na swoim koncie. Przyczyniła się do posadzenia setek tysięcy drzew, sfinansowała programy mające na celu poprawę jakości wody w pobliżu jej rodzinnego miasta Horizontina w południowej Brazylii oraz wspiera edukację dzieci w Kostaryce.
Teraz jej celem są biomy. Modelka chce zwrócić uwagę na rozległe obszary rodzimej Brazylii charakteryzujące się określonym klimatem, z charakterystyczną florą i fauną. Zamierza również stworzyć serię ekologicznych programów podróżniczych. "Jest tak wiele rzeczy, nad którymi pracuję, że mogę poświęcić cały dzień na opowiadaniu o nich" - dodaje z dumą. "Musimy myśleć o tym, co robimy, jak niszczymy ekosystem, który zapewnia nam życie" - dodaje. Dlatego też deklaruje, że współpracować będzie jedynie z tymi markami, które tak jak ona poważnie myślą o środowisku.

Pytana o doniesienia prasy na temat jej życia prywatnego i sugerowanego kryzysu, odpowiada wymijająco.
"Zrobiłam swoją część, jedną z nich jest wspieranie Toma. Przeprowadziłam się do Bostonu i skupiłam na tworzeniu bezpiecznego kokonu i kochającego otoczenia, w którym dorastają nasze dzieci, wspierałam go i jego marzenia. Jestem szczęśliwa patrząc na moje dzieci, obserwując jak wyrastają na wspaniałych ludzi. Cieszę się mogąc obserwować sukcesy męża. To, jak spełnia się w swojej karierze. W tym momencie czuję, że wykonałam dobrą robotę" - przyznała, dodając, że ma długą listę rzeczy, które musi i chce zrobić.
"Teraz, w wieku 42 lat, czuję się związana z moimi celami o wiele bardziej" - zapewniła.