Emilia Clarke otrzymała właśnie jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień przyznawanych na wyspach – Order Imperium Brytyjskiego. Uroczysta ceremonia odbyła się 21 lutego na zamku Windsor. Książę William wręczył ordery aktorce i jej matce Jennifer Clarke za ich działalność charytatywną w ramach załozonej przez nie fundacji SameYou.

Misją organizacji jest zapewnienie osobom po urazie mózgu kompleksowej opieki psychologicznej i rehabilitacyjnej oraz koordynowanie badań naukowych i realizowanie programów edukacyjnych dla pracowników służby zdrowia.

W marcu 2019 roku Emilia Clarke ujawniła na łamach "The New Yorker", że podczas filmowania "Gry o tron" dwukrotnie otarła się o śmierć. Osiem lat wcześniej u aktorki zdiagnozowano tętniaka mózgu. Po zabiegu aktorka cierpiała na afazję – zaburzenie mowy objawiające się utratą zdolności do rozumienia i tworzenia wypowiedzi.

"Nie potrafiłam powiedzieć, jak się nazywam. W krytycznych momentach nie chciało mi się żyć. Prosiłam personel, by pozwolili mi umrzeć. Moja praca, która była dla mnie spełnieniem marzeń, opierała się wszak na komunikacji. Straciwszy to, byłam całkowicie zagubiona" – wyjawiła aktorka.

W 2013 roku musiała ona przejść operację usunięcia drugiego tętniaka. "Miesiącami leżałam w szpitalu. Straciłam wszelką nadzieję. Ból był rozdzierający, miewałam ataki paniki" – zdradziła Clarke. Od tego czasu aktorka wróciła do pełnej sprawności.

Komentując w rozmowie z "The Independent" otrzymanie Orderu Imperium Brytyjskiego, gwiazda podkreśliła, że to dla niej "wisienka na torcie". "Robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomagać we wprowadzeniu niezbędnych zmian w świadczeniu opieki zdrowotnej osobom po urazach mózgu. Ta nagroda to ogromny zaszczyt i wielki zastrzyk energii do dalszego działania" – podsumowała.