Ed Sheeran nie może korzystać z publicznych toalet, bo fani ciągle go podglądają
Choć bycie gwiazdą z całą pewnością ma więcej plusów niż minusów, to te negatywne konsekwencje sławy potrafią być irytujące. Dobrze o tym wie m.in. Ed Sheeran, który w podcaście "Armchair Expert" opowiedział o krępujących sytuacjach wynikających z powszechnej obsesji na jego punkcie. Muzyk zdradził, że ciekawscy fani nie pozwalają mu w spokoju załatwiać fizjologicznych potrzeb. Z obawy przed podglądaczami artysta postanowił zrezygnować z korzystania z publicznych toalet.
"W łazience może być 20 pisuarów, ja stanę na samym końcu, a zawsze znajdzie się ktoś, kto stanie tuż obok mnie, tylko po to, żeby sobie popatrzeć. Staram się więc unikać takich sytuacji za wszelką cenę. Wolę poczekać, aż zwolni się kabina" – wyznał Sheeran.
Artysta ujawnił przy okazji, że w publicznych toaletach kilkakrotnie spotkał innych celebrytów – m.in. dwóch gwiazdorów "Gry o tron" – co doprowadziło do cokolwiek niezręcznych sytuacji. "Korzystając z pisuaru, spotkałem kiedyś Kita Haringtona i Richarda Maddena. Jesteś tam i myślisz: O mój Boże, to takie krępujące, stoję obok Jona Snowa. W tym samym czasie on zapewne myślał: O mój Boże, to takie krępujące, stoję obok Eda Sheerana" – przyznał muzyk.
O znacznie poważniejszych skutkach ubocznych popularności Sheeran opowiedział w kilku wcześniejszych wywiadach. W programie "The Jonathan Ross Show" ujawnił, że nagłe zdobycie tak wielkiej sławy spowodowało u niego uzależnienie od używek.
"Kiedy wkraczasz do tej branży, musisz liczyć się z tym, że czyha na ciebie wiele pułapek, takich jak nadużywanie alkoholu, który staje się łatwym sposobem na redukcję stresu i niepewności. Bywało tak, że piłem całą noc, a później spałem w koncertowym busie cały dzień. Potem budziłem się, występowałem na scenie, piłem i wracałem do autobusu" – wyznał artysta.
Hulaszczy tryb życia Sheeran porzucił dzięki Cherry Seaborn, z którą wziął ślub w 2018 roku. Dwa lata później na świecie pojawiło się ich pierwsze dziecko, córeczka Lyra Antarctica.