Ostatnie tygodnie księżna Kate i książę William spędzają w posiadłości Anmer Hall w Norfolk we wschodniej Anglii. W codziennych obowiązkach pomaga im okrojony z powodu bezpieczeństwa personel. W niektórych czynnościach księżnej Kate nie jest w stanie pomóc nikt. Dlatego...

Jak donosi dziennik "The Sun", księżna Cambridge np. strzyże swoje dzieci. Podejmowała się tego jeszcze przed kwarantanną. Zazwyczaj jednak, gdy mieszkała z rodziną w londyńskim Kensington Palace, odwiedzał ich tam stylista Richard Ward. Przeciętny Anglik na wizytę w jego salonie musiałby czekać sześć tygodni, ale dla rodziny królewskiej był o wiele bardziej dyspozycyjny.

Za strzyżenie jednego dziecka brał od 45 do 75 funtów. Ward dał księżnej zestaw profesjonalnych akcesoriów fryzjerskich, który jest teraz bardzo przydatny. Z kolei o włosy Kate w czasie kwarantanny dba pochodząca z Hiszpanii Maria Borrallo, która zatrudniona jest na etacie… niani.

Rozmaite domowe obowiązki nie są dla Kate czymś obcym dzięki wychowaniu, jakie otrzymała od swojej matki, Carole Middleton. Ta wdrożyła ją oraz jej siostrę, Pippę w świat kulinariów, pod jej okiem zaliczyły też fryzjerskie wprawki.

Brytyjski rząd poinformował, że salony fryzjerskie i salony piękności zostaną otwarte najwcześniej 4 lipca.