Byli pracownicy Zuckerbergów pozwali ich za mobbing
Dwoje byłych pracowników zatrudnionych w jego rezydencji złożyło pozew przeciwko niemu i jego żonie, gdyż, jak twierdzą, w miejscu pracy spotkali się z homofobią i rasizmem.
Według ustaleń serwisu BusinessInsider, byli członkowie personelu domu Zuckerbergów wytoczyli sprawę sądową, gdyż mieli być ofiarami rasistowskich i homofobicznych ataków ze strony byłego szefa ochrony Liama Bootha, kiedyś agenta Secret Service. Ten zrezygnował z posady w 2019 r., gdy jego domniemane ofiary przerwały milczenie.
Mia King, była pracowniczka zespołu ochrony, zarzuca Boothowi, że do niej, jako Afroamerykanki, zwracał się per "Getto", co więcej, podkreślał, że nie dostałaby swojej pracy, gdyby nie to, że jest "czarna". Z kolei Johne Doe, były menadżer, twierdzi, że Booth rzucał pod jego adresem antygejowskie uwagi, a nawet złapał go za krocze. Ponadto oboje stwierdzili w pozwie, że nie pozwalano im na wystarczającą liczbę przerw w pracy i że nie otrzymali wynagrodzenia za wszystkie nadgodziny.
Pozwy zostały złożone we wrześniu w sądzie w San Francisco. Zuckerberg i jego żona Priscilla Chan zaprzeczyli zarzutom. Rzecznik miliardera w rozmowie z Insiderem zaznaczył, że wewnętrzne śledztwo przeprowadzone wśród personelu rezydencji nie wykazało żadnych nieprawidłowości.