Apple TV+ nakręci film dokumentalny o życiu i karierze Rihanny
Rihanna znów przeżywa hossę – zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i prywatnej. Słynna piosenkarka w maju urodziła swoje pierwsze dziecko, a w listopadzie wydała dwa nowe single. Piosenki "Lift Me Up" oraz "Born Again", które znalazły się na ścieżce dźwiękowej kinowego hitu "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu", to jej pierwsze od sześciu lat nowe utwory.
Wcześniej ogłoszono zaś, że artystka będzie główną gwiazdą 56. edycji Super Bowl Halftime Show, czyli legendarnego koncertu, który rokrocznie odbywa się w przerwie finałowego meczu o mistrzostwo ligi NFL.
Rihanna will be the focus of Apple TV+ documentary chronicling her comeback to the stage https://t.co/ZDMCVQSH7h
— Daily Mail Celebrity (@DailyMailCeleb) November 23, 2022
To jednak nie koniec ważnych wydarzeń w życiu Rihanny. Jak wynika z doniesień "The Sun", piosenkarka podpisała właśnie lukratywny kontrakt z serwisem streamingowym Apple TV+. Umowa dotyczy realizacji filmu dokumentalnego poświęconego wokalistce.
"Jest ogromny apetyt na wszystko, co ma związek z Rihanną, zwłaszcza że nadciąga jej wielki powrót na scenę. W świecie muzyki Rihanna to potężna siła, z którą trzeba się liczyć. Nie dziwi więc, że firma Apple zapłaciła miliony" – stwierdził w rozmowie z gazetą pragnący zachować anonimowość przedstawiciel branży muzycznej.
Osią tego dokumentu ma być szumie zapowiadany występ piosenkarki na Super Bowl. Pojawią się w nim nagrania z prób i przygotowań wokalistki do tego wydarzenia oraz materiały dokumentujące to, "jak naprawdę wygląda jej życie jako świeżo upieczonej mamy i artystki, która w wielkim stylu wraca na estradę".
"Rihanna chce, żeby świat zapamiętał, dlaczego jest w czołówce współczesnych gwiazd muzyki rozrywkowej. Super Bowl to jedna z największych, o ile nie największa scena na świecie, więc jej show będzie z całą pewnością wyjątkowe" – zapowiada źródło "The Sun".
W 2018 roku Rihanna odrzuciła propozycję występu w Super Bowl, aby okazać solidarność z Colinem Kaepernickiem, byłym już zawodnikiem drużyny San Francisco 49ers. Sportowiec z powodu swojego protestu znalazł się na czarnej liście NFL.
Trzy lata wcześniej, tuż przed rozpoczęciem meczu, ukląkł on na murawie w czasie odśpiewania narodowego hymnu, by w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec niesprawiedliwości społecznej, systemowego rasizmu i brutalności policji wobec czarnoskórych Amerykanów.