Amerykański raper publicznie proponuje Donaldowi Trumpowi łapówkę
W czerwcu 2020 r. Kodak Black rozpoczął odbywanie kary pozbawienia wolności. Za kratkami spędzi łącznie 46 miesięcy, czyli prawie cztery lata. Został skazany za podawanie fałszywych informacji w sprawie jego kartoteki kryminalnej, kiedy kupował sześć pistoletów w dwóch sklepach na terenie Miami.
Raper wpadł na dość osobliwy pomysł, jak wyjść na wolność znacznie wcześniej. Powodzenie jego planu zależy przede wszystkim od decyzji kończącego prezydenturę Donalda Trumpa. Podzielił się nim na Twitterze. "Jeśli prezydent mnie ułaskawi, wydam 1 mln dolarów na dobroczynność w pierwszym roku po wyjściu na wolność" – zadeklarował Black, po czym wkrótce usunął wpis. Trump na razie nie odniósł się do propozycji muzyka.
Już we wrześniu zespół prawników reprezentujących rapera wysłał list do prezydenta z prośbą o złagodzenie wyroku, twierdząc, że wyrok był niesprawiedliwy. Argumentowali, że kara 46 miesięcy jest nieadekwatna do średniej długości kary, jaka jest zasądzana za przestępstwo, którego dopuścił się Black – ta wynosi zaledwie 18 miesięcy.
Ostatnia akcja charytatywna Blacka związana jest z tegorocznym Świętem Dziękczynienia, które Amerykanie obchodzili 26 listopada. Ofiarował ponad 1 000 mrożonych indyków mieszkańcom swojego rodzinnego miasta, Pompano Beach na Florydzie.