Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Adele po rozwodzie przeżyła koszmar...

Adele po rozwodzie przeżyła koszmar...
Adele obecnie koncertuje w Las Vegas w ramach cyklu "Weekendy z Adele". (Fot. Kevin Mazur/Getty Images for AD)
Słynna brytyjska piosenkarka wiosną zeszłego roku sfinalizowała rozwód z biznesmenem Simonem Koneckim, z którym związana była od ponad dekady. Adele, która już wcześniej opowiadała o tym, jak trudnym doświadczeniem okazało się dla niej rozstanie z mężem, ujawniła właśnie, że w sesjach terapeutycznych uczestniczyła wówczas nawet pięć razy dziennie.
Reklama
Reklama

Na początku marca 2021 roku małżeństwo Adele i Simona Koneckiego przeszło do historii. Brytyjska wokalistka i amerykański biznesmen, którzy mają 8-letniego syna Angelo, byli parą ponad dziesięć lat. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Jesienią 2019 roku artystka ogłosiła separację z mężem i wniosła pozew rozwodowy.

Bolesne doświadczenia związane z rozstaniem autorka hitu "Easy On Me" opisała w tekstach piosenek na swojej najnowszej płycie "30".

Już rok temu, w wywiadzie udzielonym magazynowi "Vogue", Adele przyznała, że rozwód był dla niej bardzo bolesnym doświadczeniem, szczególnie biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie mediów tym tematem. Gwiazda zdecydowała się więc skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Jak podkreśliła, podczas terapii nauczyła się radzić sobie ze stanami lękowymi, które w pewnym momencie stały się jej codziennością.

"To było przerażające. Ludzie szukający sensacji, próbujący zdobyć informacje o mnie, byli dosłownie wszędzie. Nienawidziłam tego" – wyznała wówczas piosenkarka.

W czasie ostatniego koncertu, który odbył się 10 grudnia w ramach trwającej rezydentury w Las Vegas, Adele ujawniła, że od niedawna znów korzysta z pomocy psychoterapeuty.

"Znowu chodzę na terapię, bez której funkcjonowałam przez kilka ostatnich lat. Jednak musiałam znów zacząć. Oczywiście wcześniej, kiedy przechodziłam przez rozwód, brałam udział w zasadzie w pięciu sesjach dziennie. W pewnym momencie przestałam brać odpowiedzialność za swoje słowa i zachowanie. Teraz chodzę na terapię, by się upewnić, że co tydzień daję wam z siebie wszystko" – wyjawiła wokalistka.

Stres wokalistki wynika najpewniej z niebotycznych wręcz oczekiwań wobec jej rezydentury w Las Vegas. W styczniu na gwiazdę posypały się gromy, gdy odwołała pierwszy z serii planowanych koncertów z cyklu "Weekendy z Adele". Fani, którzy kupili horrendalnie drogie bilety, nie kryli rozgoryczenia. Artystka zaznaczyła, że choć rezydentura jest dla niej wyjątkowo stresującym wydarzeniem, występy na żywo od zawsze "napełniały ją strachem".

"Uwielbiam tworzyć muzykę, ale w występowaniu na scenie jest coś, co mnie przeraża. Dlatego nigdy nie byłam artystką robiącą wielkie trasy koncertowe. Zawsze nakładam na siebie ogromną presję, by wszystko było absolutnie idealne" – podkreśliła gwiazda.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 30.04.2024
GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama