Transmitowany na żywo proces Amber Heard i Johnny’ego Deppa każdego dnia przynosi nowe rewelacje związane z życiem prywatnym słynnej pary. Depp oskarżył w nim byłą żonę o pomówienie i domaga się 50 milionów dolarów rekompensaty.

Po raz pierwszy Heard oskarżyła byłego męża o stosowanie przemocy w tekście, który napisała dla gazety "The Washington Post".

W te oskarżenia nie wierzy Bill Burr.

"Jestem zbyt wielkim fanem Johnny’ego Deppa, by oglądać proces. Kocham tego faceta i po prostu nie chcę słuchać o tych wszystkich prywatnych szczegółach. Z tego, co się orientuję, facet został, k…a, zniszczony! Wspaniale więc będzie, jeśli udowodni kłamstwa tej kobiety. Zastanawiam się tylko, czy ci wszyscy ludzie, którzy je kupują, w jakiś sposób go potem przeproszą" – stwierdził komik w podcaście "Monday Morning Podcast".

Zdaniem Burra, opinia publiczna zdążyła już zlinczować Deppa, więc "byłoby miło, gdyby aktor publicznie został przeproszony i zapewniony, że być może następnym razem w podobnych przypadkach wszystkie te osoby nie będą wysnuwać pochopnych wniosków".

"„Zadziwia mnie, że wahadło wciąż nie zaczyna przechylać się w stronę Deppa. Można by pomyśleć, że tematem zajmą się te wszystkie kobiece grupy, których racje cierpią na kłamstwach tej kobiety. A kłamiąc na ten temat, szkodzi się kobietom, które naprawdę muszą zmagać się z przemocą domową ze strony swych partnerów" – stwierdził na koniec Burr.