Autor słynnych zdjęć księżnej Diany oskarża twórców "The Crown" o manipulacje

"The Crown" to jeden z najgłośniejszych seriali Netflixa. Zrealizowana z rozmachem produkcja, która opowiada o losach nieżyjącej królowej Elżbiety II i członków jej rodziny, od początku wywołuje jednak nie tylko zachwyty, ale i spore kontrowersje.
Scenarzystom notorycznie zarzuca się bowiem przeinaczanie faktów, co rzekomo wprowadza widzów w błąd, rujnując przy tym wizerunek monarchii. I choć twórca serii Peter Morgan wielokrotnie podkreślał w rozmowach z prasą, że "The Crown" to nie dokument, a jedynie inspirowany faktami serial fabularny, argumentacja ta nie przekonuje niezadowolonych – zwłaszcza tych z otoczenia royalsów.
Ogromne zamieszanie jeszcze przed premierą wywołał najnowszy, szósty sezon "The Crown", który wieńczy całą serię. Koncentruje się on bowiem na postaci księżnej Diany i wydarzeniach poprzedzających jej tragiczną śmierć.

Arystokratka zmarła w paryskim szpitalu 31 sierpnia 1997 roku w wyniku obrażeń, jakich doznała w wypadku samochodowym. Kierowca Lady Di, który starał się za wszelką cenę uciec śledzącym ją paparazzim, nie opanował pojazdu i uderzył w filar tunelu Alma. W wypadku zginął też ówczesny partner księżnej, egipski producent filmowy Dodi Al-Fayed.
Obsesję bulwarowej prasy na punkcie romansu Diany i Dodiego zapoczątkowały słynne już zdjęcia autorstwa włoskiego fotografa Mario Brenny. 1 sierpnia 1997 roku uwiecznił on parę, która wymieniała czułości wypoczywając na luksusowym jachcie na Sardynii. Z "The Crown" dowiadujemy się, że miejsce cumowania łodzi wskazał fotografowi ojciec Dodiego, miliarder Mohamed Al-Fayed. Liczył on na to, że gdy prasa napisze o ich romansie, Diana i Dodi wezmą ślub.
W rozmowie z "The New York Times" Brenna stwierdził wprost, że to nieprawda. "Pomysł, że mnie wynajął, jest absurdalny i całkowicie zmyślony" – skwitował. I zaznaczył, że każdego roku o tej porze bywał na Sardynii, mając nadzieję, że uda mu się zrobić z ukrycia zdjęcia sławnym osobom. "Natknięcie się na Dianę i Dodiego to był niesamowity łut szczęścia" – zapewnił.
Zdjęcie autorstwa Brenny 10 sierpnia 1997 roku zamieścił na pierwszej stronie brytyjski tabloid "Sunday Mirror". "Pocałunek" – głosił nagłówek. Fotograf ujawnił, że w ciągu następnych kilku miesięcy zarobił na sprzedaży zdjęć pary około 1,7 miliona funtów.
Wersję przedstawioną w serialu obalił też były rzecznik nieżyjącego Mohameda Al-Fayeda. "To totalny nonsens" – stwierdził w rozmowie z serwisem Deadline Michael Cole.
Pierwsza część 6. sezonu "The Crown" trafiła do katalogu Netflixa 16 listopada. Finałowe odcinki serii zadebiutują na tej platformie 14 grudnia.