Geri Halliwell napisała książkę dla dzieci zainspirowaną śmiercią jej ojca

Najnowsza książka 51-latki opowiada o sierocie, Rosie Frost, która zostaje wysłana na tajemniczą wyspę Bloodstone. Mieszka tam niezwykła grupa nastolatków, mieści się tam też sanktuarium dla zagrożonych gatunków. Historia ta ma pomóc młodym czytelnikom w znalezieniu siły i wytrzymałości w obliczu przeciwności losu.
W pierwszym rozdziale bohaterka, gdy jest w szkole, dowiaduje się, że jej mama zmarła. W tym wątku trudno nie zauważyć analogii do życia Geri Halliwell. Gwiazda przeżyła podobną sytuację w 1993 r., kiedy na zawał serca zmarł jej ojciec, Laurence.
The four important rules passed down from Anne Boleyn to Queen Elizabeth the First, and now @GeriHalliwell’s character Rosie Frost #Lorraine #RosieFrost #GerriHalliwellHorner pic.twitter.com/vDZIQbi14U
— Lorraine (@lorraine) October 11, 2023
"To było trudne. Byłam w klasie. Wyciągnięto mnie z zajęć i przekazano mi, co przydarzyło się mojemu tacie. Pomyślałam, że przeleję to na postać Rosie" - przekazała w programie śniadaniowym "Lorraine" na ITV.
Wcześniej Halliwell wspominała, że początkowo żałoba zupełnie ją sparaliżowała. Nie wiedziała też, jak ją "przepracować" - nie miała odpowiednich narzędzi, które można nabyć np. podczas terapii.
Dopiero gdy w kolejnym roku poznała koleżanki ze Spice Girls, postanowiła przekuć ból i żal w pracę i starania, by osiągnąć sukces muzyczny. Przypuszcza, że gdyby nie śmierć ojca, nie miałaby w sobie tyle energii do działania.
W 2021 r. wokalistka przeżyła kolejny dramat. Niespodziewanie, w wieku 54 lat, zmarł jej brat, Max Halliwell. Przyczyna jego śmierci nie została ujawniona. Doszło do niej jednak bez udziału osób trzecich.