Geri Halliwell opowiedziała historię swojej kultowej sukienki "Union Jack"

Była Spicetka zdradziła kulisy powstania tego stroju Jimmy’emu Fallonowi, goszcząc w jego programie "The Tonight Show". Wpadła na pomysł kreacji rozmyślając o tym, jak to jest, że Amerykanie zawsze celebrują swoje barwy narodowe, a Brytyjczycy "umieszczają je jedynie na ręczniczkach do naczyń".
Wzięła więc jedną z takich ścierek, które miała w domu i – będąc zwolenniczką łączenia w modzie elementów z różnych epok - przyszyła ją do sukienki Gucci "wyglądającej, jak czarny kostium kąpielowy w stylu Marilyn Monroe z lat 50.".
Ginger Spice nie omieszkała wspomnieć, że dopełnieniem tego kostiumu były buty, które także przyozdobiła metodą chałupniczą. Jako że jej ojciec był mechanikiem samochodowym, użyła do tego celu lakieru w sprayu, który znalazła w jego warsztacie.
Halliwell (właść. Geraldine Estelle Horner z domu Halliwell) pojawiła się w programie Fallona, by promować swoją debiutancką powieść dla dzieci "Rosie Frost & The Falcon Queen". Książka opowiada o 13-latce wysłanej do szkoły, założonej przez królową Elżbietę na tajemniczej angielskiej wyspie Bloodstone.