Priscilla Presley zapewnia, że nie walczy z wnuczką o majątek po zmarłej córce

12 stycznia w wieku 54 lat zmarła Lisa Marie Presley, jedyna córka Króla Rock and Rolla i jego byłej żony Priscilli. Wkrótce potem okazało się, że cały majątek piosenkarki obejmujący m.in. kultową posiadłość Graceland w Memphis, odziedziczą wyłącznie jej córki – 33-letnia Riley Keough oraz 14-letnie bliźniaczki Harper i Finley Lockwood.
Na jaw wyszło bowiem, że w 2016 roku Lisa Marie zmodyfikowała swój testament, wykluczając z niego matkę i byłego menadżera biznesowego.
Wdowa po Elvisie nie miała o tym pojęcia, dlatego gdy poznała ostatnią wolę zmarłej córki, postanowiła skierować do Sądu Najwyższego Los Angeles pismo, w którym podważyła autentyczność testament córki. Jak przekonywała, umieszczony na nim podpis "wydaje się być niezgodny" ze zwyczajowym podpisem zmarłej.
Priscilla Presley 'denies she's battling granddaughter Riley Keough over daughter Lisa Marie's will' https://t.co/u6e3TNOwZ5 pic.twitter.com/ug0LHeb4I3
— Daily Mail Online (@MailOnline) April 12, 2023
Co zgoła oczywiste, w sieci natychmiast pojawiły się doniesienia na temat rzekomego konfliktu między pominiętą Priscillą i jej dorosłą wnuczką, która znalazła się w gronie spadkobierców. Sama zainteresowana zdementowała teraz te pogłoski podczas eventu "An Evening with Priscilla Presley" w Wielkiej Brytanii.
Zapytana przez prowadzącą spotkanie prezenterkę Edith Bowman o to, czy faktycznie nie może dogadać się z wnuczką w sprawie testamentu córki, Presley kategorycznie zaprzeczyła. "Nie ma między nami waśni. Plotki na ten temat, które wyszły z naszego rodzinnego Memphis, nie mają nic wspólnego z prawdą" – skwitowała.
Niedawno przyjaciółka zmarłej Lisy Marie stwierdziła, że Priscilla nie powinna rościć sobie prawa do majątku córki. W rozmowie z "People" powiedziała, że decyzja artystki o naniesieniu zmian w testamencie zupełnie jej nie dziwi.
"Intencje Lisy były bardzo jasne. Chciała zostawić wszystko swoim dzieciom. Lisa nigdy nie czuła, by Priscilla kiedykolwiek robiła coś w jej najlepszym interesie. Praktycznie nie utrzymywały kontaktów. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że finalny kształt testamentu jest zgodny z jej ostatnim życzeniem" – zaznaczyła pragnąca zachować anonimowość przyjaciółka Presley.