Christie’s wystawia niemal nieznany obraz Van Gogha
Szacuje się, że obraz Van Gogha, który zostanie wystawiony na aukcję 28 lutego, osiągnie cenę 1-2 milionów funtów. To jedno z mniej znanych dzieł artysty - przez ostatnie 120 lat znajdowało się w prywatnej kolekcji rodziny Piersonów. Jednak widniejąca na nim kobieta - Gordina de Groot - może się wydawać znajoma. Vincent portretował ją bowiem nie raz.
"O tym, że łączyła ich jakaś szczególna więź, świadczyć może też fakt, że pośród dziesiątek bezimiennych portretów chłopów i chłopek, jakie namalował w Nuenen, w tym jedynym wypadku znamy personalia modelki. Vincent wspominał o niej w swoich listach do brata Theo" - zauważa Martin Bailey w "The Art Newspapper".
Peasant Woman, Portrait of Gordina de Groot, Vincent van Gogh, 1885 #realism #vincentvangogh pic.twitter.com/109tMeN0IB
— THE MONTMARTE (@themontmarte) November 14, 2020
Dobiegająca wówczas trzydziestki Gordina de Groot (1855-1927) jest jedną z postaci uwidocznionych na jednym z pierwszych arcydzieł Van Gogha - "Jedzący katofle". Oprócz portretu, który wkrótce trafi na aukcję, znane są jeszcze dwa przedstawiające Gordinę - jeden znajduje się w Muzeum Van Gogha w Amsterdamie, drugi w Narodowej Galerii Szkocji w Edynburgu. Wszędzie kobieta przedstawiona jest w białym czepku.
Kontakty Vincenta z Gordiną wywołały we wsi skandal. W liście do swego brata Theo we wrześniu 1885 roku artysta pisał: "w ciągu ostatnich dwóch tygodni miałem wiele kłopotów z wielebnymi panami duchownymi". Ksiądz ostrzegał malarza, że "nie powinien zbytnio spoufalać się z ludźmi poniżej swojej pozycji".
Później Vincent wyjaśnia, o co dokładnie chodziło: "Dziewczyna, którą często malowałem, urodziła dziecko i myśleli, że to moje, chociaż to nie ja byłem ojcem". W końcu stwierdza, że od samej Gordiny wie, że ojcem jej syna Cornelisa, który przyszedł na świat 20 października 1885 roku, jest jeden z duchownych.
W akcie urodzenia chłopca nie podano nazwiska ojca. Kto nim był? Nie udało się ustalić. Malarz wspominał, że był nim kuzyn Gordiny.
Despite being warned that he "shouldn’t be too familiar" with her, Vincent van Gogh painted the portrait of Gordina de Groot (1855-1927) on several occasions, including as member of the family in 'The Potato Eaters', 1885 pic.twitter.com/tpEcOQuwKX
— MUSE (@reclaimthemuse) February 17, 2023
Zapewne jednak kobieta nie była Vincentowi obojętna. W opisie obrazu w katalogu Christie's można przeczytać, że "chociaż Van Gogh stanowczo zaprzeczył tym twierdzeniom, niniejsza praca sugeruje jednak szczególną czułość między artystą a modelką, widoczną w sile jej spojrzenia".
"Głowa kobiety" była jednym z 40 obrazów, które malarz pozostawił, wyjeżdżając jesienią 1885 roku do Antwerpii. Wszystkie je kupił za jednego guldena w 1902 roku handlarz starzyzną z Bredy, by rok później odsprzedać marszandowi z Rotterdamu, Christiaanowi Oldenzeelowi. Od niego w 1903 roku portret Gordiny kupił bankier z Hagi, Henri Daniel Pierson.
Od tamtej pory obraz pozostawał w kolekcji rodziny. Publicznie wystawiany był tylko dwukrotnie - w Zurychu w 1943 roku, i - już w związku z aukcją - pod koniec zeszłego miesiąca w Hongkongu. Tak więc przedaukcyjna prezentacja w Londynie (22-27 lutego) może być na długo jedyną okazją, by obejrzeć tę pracę.