48-letnia Kate Moss produkuje film biograficzny o... samej sobie

Życie jednej z bardziej wziętych modelek obfitowało w wiele wydarzeń, które stanowią gotowy materiał na film. Jednak Kate Moss zdecydowała, że to właśnie ten wycinek jej życia – spotkanie z wybitnym malarzem – zasługuje na ekranizację.
W oświadczeniu, opublikowanym przez Variety, reżyser określa ten film, jako "historię miłosną". W istocie będzie to bardzo osobisty, emocjonujący film ukazujący niezwykłą przyjaźń artysty i jego muzy.
Przyjaźń ta rozpoczęła się od wielkiego marzenia Kate Moss. Spotkanie z tak wybitnym malarzem modelka traktowała jako życiowy cel. W wywiadzie dla magazynu "Dazed" przyznała nawet, że pozowanie dla tego artysty jest jedną z jej niespełnionych ambicji, której zrealizowanie wydawało się niemal niemożliwe. Freud zwyczajowo odmawiał malowania znanych osobistości, gwiazd i celebrytów.
Poproszony kiedyś o sportretowanie księżnej Diany odparł, że nie byłby w stanie przedrzeć się przez tę fasadę "blichtru i przepychu". Jednak mimo swojej niechęci do osób z pierwszych stron gazet, coś go ujęło w modelce i zdecydował się namalować jej akt.
W trakcie pracy nad obrazem, który został sprzedany w 2002 roku za sumę 3,9 mln funtów, między 80-letnim wówczas artystą i jego muzą zawiązała się bardzo bliska przyjaźń, na którą media patrzyły z pewną podejrzliwością, bowiem malarz słynął z licznych romansów.
Just announced! ð¨ Written & Directed by #JamesLucas, #MossAndFreud, a biopic tracing the relationship between supermodel Kate Moss & artist Lucian Freud, is coming soon.https://t.co/UXiDPLzI1Q
— Independent Talent (@ITG_Ltd) May 19, 2022
Modelka wyznała, że spotkanie z Freudem było jednym z najważniejszych wydarzeń w jej karierze i miało ogromny wpływ na jej życie.
"Nauczył mnie dyscypliny. Nie mogłam się spóźniać na spotkania z nim. Tylko raz przyszłam pięć minut po umówionym czasie, a od razu zapytał mnie, czy brałam narkotyki. Powiedziałam mu wtedy, że jestem w ciąży" - wspomniała w jednym z wywiadów modelka.
I tak podczas wielomiesięcznego procesu twórczego Freud obserwował, jak ikona mody, za którą ciągnęły się liczne skandale, dojrzewa do macierzyństwa.
Ich współpraca zakończyła się dziełem, z którego ani artysta, ani jego modelka nie byli zadowoleni. Ale nie obraz był celem. Dla Moss o wiele cenniejszy był łączący ich związek i malunek, który Freud pozostawił na jej ciele. W dowód przyjaźni malarz, korzystając ze swoich tatuatorskich doświadczeń, nabytych w trakcie służb w marynarce wojennej, wytatuował bowiem na lędźwiach Kate dwa ptaki.
W rozmowie z "Vanity Fair" modelka żartowała, że jeśli coś w jej karierze się nie powiedzie, zawsze może dokonać przeszczepu skóry, a malunki na jej ciele sprzedać jakiemuś kolekcjonerowi. Choć jest to osobliwy pomysł, w istocie tatuaże mogą być warte małą fortunę. W końcu wykonał je malarz uznawany za jednego z najlepszych artystów XX wieku.
Freud zmarł w 2011 roku.