Emma Thompson krytykuje kobiety poprawiające urodę w klinikach plastycznych...

Korzystanie z dobrodziejstw medycyny plastycznej nie jest zjawiskiem rzadko spotykanym, zwłaszcza w Hollywood. Wiele gwiazd, wkraczając w dojrzały wiek, poddaje się mniej lub bardziej inwazyjnym zabiegom, mającym na celu pozbycie się wizualnych oznak starzenia. Do grona zagorzałych przeciwniczek chirurgicznego poprawiania urody należy tymczasem Emma Thompson.
W rozmowie z "The Wrap" słynna brytyjska aktorka postanowiła w dość ostrych słowach skrytykować powszechną tendencję do operacyjnego upiększania wyglądu. Zdaniem Thompson, wszelkie próby zatrzymania wpływu czasu są pozbawione sensu. I z góry skazane na porażkę.
Zapytana o to, czy kiedykolwiek rozważała skorzystanie z usług chirurga plastycznego, Thompson kategorycznie zaprzeczyła. "Dlaczego, u licha, ktokolwiek miałby sobie to robić, nigdy nie zrozumiem. Szczerze mówiąc, uważam, że takie odcięcie się od swojego prawdziwego „ja", tylko po to, by stwarzać pozory, że tak naprawdę się nie starzejesz – mimo że oczywiście to robisz, jak każdy – jest jakąś formą zbiorowej psychozy. Naprawdę uważam, że operacja plastyczna to jedna z dziwniejszych rzeczy, jakie można zrobić" – stwierdziła dwukrotna zdobywczyni Oscara.
62-letnia aktorka ujawniła, że ostatnimi czasy jest regularnie pytana o swoje podejście do chirurgii plastycznej. Zdania w tej kwestii nie zmienia jednak od lat. "Ludzie w moim wieku często decydują się na lifting twarzy. Ja nigdy nie brałam czegoś takiego pod uwagę. Być może dlatego, że zawsze byłam typem wojującej feministki, która ma bardzo precyzyjnie określone zdanie na temat nierealistycznych społecznych oczekiwań względem wyglądu kobiet i tego, jak powinnyśmy się starzeć" – zaznaczyła gwiazda.
Thompson promuje obecnie swój najnowszy film, komediodramat "Good Luck to You, Leo Grande", którego światowa premiera miała miejsce 23 stycznia na Sundance Film Festival. Aktorka, która pojawia się w tej produkcji nago, przyznała, że jednym z największych sukcesów obrazu jest "zaprezentowanie na ekranie naturalnego, nieupiększonego ciała".
"Pokazanie się w filmie nago w wieku 62 lat jest trudne. Głównie ze względu na rygorystyczne wymagania wobec kobiet. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania nagich dojrzałych kobiet, które w żaden sposób nie poprawiały swoich ciał. Dlatego ten film jest tak ważny" – wyjaśniła gwiazda.