Ali G powraca! Tym razem będzie jednak stand-uperem

Gdy 14 lat temu Cohen porzucił postać Aliego G, wyjaśniał, że jego bohater stał się zbyt znany, by mógł nabierać kolejne gwiazdy na wywiady. Ci, którzy godzili się na rozmowę z Alim G, zazwyczaj spodziewali się normalnego wywiadu, tymczasem jegomość w przydużych żółtych dresach wprawiał ich w zakłopotanie bardzo zaskakującymi, a czasami niezwykle krępującymi pytaniami. Wśród znamienitości, które "wkręcił", był m.in. Donald Trump.
W październikowym numerze brytyjskiej edycji magazynu "GQ" komik przyznał, że znalazł nowy pomysł na Aliego G - byłby on związany ze stand-upem. "Chciałem po prostu wyjść na scenę, pokombinować i zobaczyć, jak Ali G będzie rezonować z tłumem. To może być naprawdę dobra zabawa" – stwierdził Cohen. "Zostałem komikiem, ponieważ kocham, kiedy ludzie śmieją się z moich dowcipów. Jednak chwile, gdy mogę usłyszeć ich śmiech, to dla mnie rzadkość. Robienie filmów jest zabawne, ale muszę poczekać trzy miesiące, aby usłyszeć śmiech publiczności" – przyznał.
Brytyjski aktor planuje serię występów stand-upowych. Najpierw jego dowcipy usłyszą na żywo Australijczycy. A to dlatego, że od wybuchu pandemii Cohen spędza większość czasu w Sydney, co ma związek z tym, że jego żona, aktorka Isla Fisher, pochodzi z tego kraju. Para mieszkała wcześniej w Los Angeles, ale wyprowadziła się stamtąd, gdyż miała dość "Ameryki Trumpa".
Na razie nie ujawniono żadnych szczegółów związanych z tournee komika.