Restauracja Eda Sheerana w Londynie walczy o przetrwanie

"Jeśli chcesz zarobić małą fortunę w gastronomii, powinieneś zacząć od dużej fortuny" - stwierdził Ed Sheeran, przyznając, że restauracja, którą otworzył w jednej z bardziej zamożnych dzielnic Londynu wraz ze swoim menadżerem Stuartem Campem, nie przynosi oczekiwanych zysków. Inwestycja, która miała być dodatkowym źródłem dochodu, stała się dodatkowym kosztem - i to ogromnym.
Jak informuje "The Sun", pierwszym pomysłem artysty było założenie sklepu z drobiem. Ostatecznie stanęło na restauracji z nieskompikowanym menu, w którym nie brakuje jednak ostryg.
"Początek był bardzo trudny, bo dwa miesiące po otworzeniu restuaracji wybuchł Covid" - zdradził piosenkarz. Jak się okazuje - mimo że upłynął ponad rok - sytuacja nie uległa poprawie. 30-letni muzyk - jak sam przyznaje w rozmowie z "The Mirror" - będzie musiał wkrótce podjąć decyzję, czy warto kontynuować niedochodowy biznes.