Znowu modne są naturalnie wyglądające brwi!

Koniec z obsesyjnym regulowaniem brwi i skrupulatnym obrysowywaniem ich ciemną kredką. Tej jesieni powraca ulubiony trend miłośniczek naturalnego wyglądu. To właśnie naturalne, nieco niesforne brwi dominowały w makijażach zaprezentowanych na pokazach największych światowych domów mody. Grały one główną rolę m.in. w subtelnych makijażach modelek na pokazach wiosenno-letnich kolekcji Chanel oraz Loewe. "Fluffy brows" to trend w stylizacji brwi, który pokochały także topowe influencerki i gwiazdy wybiegów – dość wspomnieć Rosie Huntington-Whiteley, Bellę i Gigi Hadid czy Kaię Gerber, które z niesfornych brwi uczyniły swój znak rozpoznawczy.
Trend ów lansowany jest również na ekranie – to przecież jeden z bodaj najbardziej charakterystycznych elementów makijażu bohaterki serialu "Emily w Paryżu", który zyskał już status współczesnej odpowiedzi na kultowy "Seks w wielkim mieście". Grana przez Lily Collins tytułowa Emily, choć ma słabość do ekstrawaganckich strojów, słynie z zamiłowania do klasycznego make-upu: ciemnej szminki, mocno wytuszowanych rzęs i niesfornych, choć wyraźnie zaakcentowanych brwi.

"Brwi Lily są bardzo widoczne i unikatowe. To jej charakterystyczna cecha. Dzięki nim makijaż wydaje się mniej zrobiony, a bardziej nonszalancki" – mówi Aurelie Payen, charakteryzatorka serialu. Jeśli więc chcemy uniknąć efektu nadmiaru i wyglądać na co dzień bardziej świeżo i naturalnie, ta stylizacja brwi jest z całą pewnością strzałem w dziesiątkę. Jak zaznacza Payen, do wykonania "fluffy brows" wystarczy nam bezbarwny żel do brwi i korektor. "Za pomocą żelu precyzyjnie rozczesuję i utrwalam brwi Lily. Następnie obrysowuję je korektorem, by uwydatnić ich naturalny kształt" – instruuje ekspertka.
I dodaje, że odpowiednie podkreślenie tego obszaru twarzy jest niezwykle ważne z perspektywy jej ogólnego wyglądu. "Brwi decydują o harmonii twarzy. Jeśli są spójne z kształtem twoich oczu, mogą je optycznie powiększyć i dodać głębi spojrzeniu. W tym celu wystarczy zaakcentować ich naturalny kształt, dokładnie rozczesując włoski. Ważne jednak, żeby nie przesadzać z podkreślaniem brwi np. za pomocą cieni czy kredki. Ich sztuczny wygląd sprawia, że cały makijaż prezentuje się nieco karykaturalnie" – wyrokuje Payen.