Gordon Ramsay sprzedaje letnią posiadłość. Musi, bo miejscowi go nie znoszą

Portal Cornvail Live przypomina istotę sporu. Lokalna społeczność, w skład której wchodzi wielu seniorów, oburzyła się że Ramsay, ze względu na wykonany zawód (i związane z nim podróże po całym świecie), może roznieść tu wirusa. Sąsiedzi próbowali wymusić na celebrycie, by wracał skąd przybył i przy okazji dał dobry przykład innym gwiazdom, które uciekają na "kwarantannę" z dużych miast do spokojnych wsi i miasteczek.
Z drugiej strony szef kuchni wyraźnie miejscowych prowokował. I choć – tak naprawdę nie łamał zasad dystansu społecznego - w czasie największych obostrzeń związanych z pandemią dużo spacerował, korzystał z plaży, łowił ryby. W końcu otrzymał od Straży Przybrzeżnej upomnienie, jak ma się zachowywać, a media społecznościowe zalała fala skarg na "butnego gwiazdora".
Teraz jego posiadłość w Fowey została wystawiona na sprzedaż za 2,75 miliona funtów (Ramsay kupił ją w 2017 roku za niecałe dwa miliony funtów). To jednorodzinny dom z czterema sypialniami, który na stronie John Bray and Partners został opisany jako: "Usytuowany tuż nad wodą, z najbardziej niesamowitymi widokami na rzekę. Wykończony z niezwykłą dbałością o szczegóły. Rozkład pomieszczeń pozwala maksymalnie wykorzystać wspaniały widok na port".
Komentarze pod ogłoszeniem pozostają wciąż jednak bardzo zjadliwe wobec szefa "Piekielnej Kuchni". Jeden z mieszkańców napisał: "Nie myślcie, że mamy szczęście go pożegnać. Jest właścicielem jeszcze trzech innych nieruchomości w Kornwalii".