Niespodziewany gość na gali Grammy Awards
"Muzyka pomaga nam dzielić się, naszą godnością i naszymi zmartwieniami, naszymi nadziejami i naszymi radościami" - rozpoczęła Michelle Obama, stojąc na scenie obok Jennifer Lopez, Alicii Keys, Lady Gagi i Jady Pinkett Smith.
"Muzyka pozwala nam się słyszeć. Muzyka pokazuje nam, że wszystko jest ważne, każda historia i każdy głos, każda nuta w każdej piosence" - dodała Obama.
Tej przemowie byłej pierwszej damy towarzyszyła też wypowiedź Jennifer Lopez. "Muzyka zawsze była jedynym miejscem, w którym mogłam czuć się całkowicie wolna" - powiedziała J-LO. "Przypomina mi, skąd pochodzę, ale także przypomina mi o wszystkich miejscach, do których mogę się udać."
"Każdy głos, który słyszymy, zasługuje na honor i szacunek" - dodała Jada Pinkett Smith.
Nagrody Grammy są regularnie oskarżane o niewystarczające promowanie kobiet i mniejszości wśród nagradzanych artystów.
W maju szef Grammy, Neil Portnow, wywołał wrzawę, namawiając kobiety, by "podniosły poprzeczkę", jeśli chcą być lepiej reprezentowane. Stwierdzenie to spotkało się z ostrą odpowiedzią artystek, domagających się wręcz dymisji Neila Portnowa.