Wstrzymano zdjęcia do nowego filmu Cameron Diaz. Powodem bomba z czasów II wojny
Szumnie zapowiadany powrót do aktorstwa okazał się dla Cameron Diaz pechowy. W zeszłym miesiącu zagraniczne media donosiły, że na planie komedii sensacyjnej Netflixa "Back In Action", w której gwiazda gra jedną z głównych ról, rozpętała się karczemna awantura. Jamie Foxx miał wpaść w furię z powodu frustracji wywołanej niedociągnięciami współpracowników i kazał zwolnić cztery osoby, w tym asystenta reżysera i własnego kierowcę.
"Pojawiły się pewne problemy techniczne, przez które Jamie miał emocjonalne załamanie. Wściekł się i zażądał natychmiastowego zwolnienia czterech współpracowników – jakby to miało w jakiś magiczny sposób uzdrowić sytuację" – ujawnił cytowany przez "The Sun" informator z planu.
Na tym jednak problemy się nie skończyły. Nieco później media doniosły bowiem, że Foxx został wzięty na celownik oszustów, którzy próbowali wyłudzić od niego ponad 30 tys. funtów. W związku z prowadzonym w tej sprawie dochodzeniem wytwórnia postanowiła wstrzymać zdjęcia.
"Ten film od samego początku jest dla wszystkich koszmarem. Fatalna pogoda doprowadziła do opóźnień, na planie wybuchały awantury. A teraz zwolniono jednego pracownika, który jest ponoć zamieszany w próbę wyłudzenia 33 tys. funtów od Jamiego Foxxa. Kiedy to wszystko się skończy, ludzie odetchną z ulgą" – wyjaśnił w rozmowie z "The Sun" członek ekipy filmowej.
Na moment, kiedy będzie można odetchnąć z ulgą, Diaz i inni członkowie ekipy będą musieli jednak jeszcze poczekać. Jak bowiem donosi "The Sun", prace na planie "Back In Action" znów zostały wstrzymane. Tuż przed nakręceniem sceny potężnej eksplozji w nadbrzeżnej dzielnicy Londynu Royal Docks na planie odkryto bombę z czasów II wojny światowej.
"Podczas budowania scenografii znaleziono w wodzie coś, co wyglądało na niewybuch. Głównym priorytetem było bezpieczeństwo całej ekipy, więc po rozmowach z policją i odpowiednimi władzami, podjęto decyzję o rezygnacji z pierwotnego planu" – zdradziła osoba z produkcji. Przymusowa przerwa doprowadziła do kolejnych strat finansowych, które szacuje się na kilkaset tysięcy funtów.