Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Poznajcie "Animalphabetical Adventures" Kingi White!

Poznajcie "Animalphabetical Adventures" Kingi White!
Kinga White i jedna z "bohaterek" jej książki...
Grafik, ilustratorka, nauczycielka i 'matka-Polka' - Kinga White specjalnie dla Londynek.net.
Reklama
Reklama

Właśnie ukazała się pierwsza książka dla dzieci autorstwa Kingi White pod tytułem "Animalphabetical Adventures". Edukacyjna pozycja dla najmłodszych pomaga w nauce alfabetu angielskiego, a bogato ilustrowane strony to 26 magicznych historii o zwierzętach.

Danuta Michalska: Czy książkę napisałaś z myślą o swoich dzieciach, czy raczej o większym gronie czytelników?

Kinga White: – Na pomysł napisania "Animalphabetical Adventures" wpadłam, kiedy zauważyłam, że mój syn, który wtedy miał trzy i pół roku mylił podobne kształty liter, takie jak ‘b’ i ‘d’, będące w zasadzie tym samym kształtem w odbiciu lustrzanym. Więc żeby mu pomóc, pomyślałam: "A jeśli litera wyglądałaby jak coś, co łatwo zapamiętać, na przykład ‘t’ jak tygrys?" - i tak to się zaczęło: od literki do literki, od historyjki do historyjki, aż się zrobił zestaw od A to Z. Do książki zawsze miałam bardzo profesjonalne podejście i moim zamierzeniem nigdy nie było stworzenie jej tylko dla własnych dzieci.

Książka jest przeznaczona dla stosunkowo szerokiego grona dzieci, choć z różnych powodów. Od trzy- i czterolatków, które muszą się uczyć kształtów liter w przedszkolu, do angielskiej klasy drugiej, czyli do 7. roku życia. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by przeczytały ją samodzielnie i nieco starsze dzieci, jeśli książka je zainteresuje.

Kinga White jest autorką i ilustratorką książki "Animalphabetical Adventures". (Fot. Archiwum prywatne Kingi White)

Moja książka jest jedyną w swoim rodzaju publikacją, która wspomaga naukę kształtu liter w wizualny sposób, według używanych w angielskich szkołach zasad ‘phonics’. Owszem, jest na rynku sporo "elementarzy", które uczą liter, ale zwykle te publikacje skupiają się wyłącznie na literach, często tylko wielkich. Tymczasem dzieci muszą się uczyć alfabetu, zaczynając od małych liter, a moja książka pokrywa i wielkie, i małe litery.

Poza tym "Animalphabetical Adventures" nie jest tylko książką do nauki alfabetu. Każdemu zwierzęciu, którego nazwa zaczyna się od A do Z, towarzyszy wierszowana historyjka, którą dzieci w drugiej klasie będą w stanie przeczytać samodzielnie.

Czy w Twojej szufladzie/głowie zalegają jakieś pozycje lub pomysły na kolejne książki?

– Oczywiście. Mam dużo pomysłów, choć niestety trochę mniej czasu na ich realizację, ale myślę o kolejnej książce. Tworzenie "Animalphabetical Adventures" było ogromną przyjemnością, a jeszcze większą przyjemność sprawia mi radość dzieci korzystających z mojej książki czy biorących udział w moich warsztatach, więc na pewno będę myśleć o czymś nowym.

Co było inspiracją do napisania tej właśnie książki?

– Stworzenie książki dla dzieci od zawsze było moim marzeniem. W Polsce pracowałam w wydawnictwie, projektując i rysując okładki do książek, i zawsze sprawiało mi to wielką przyjemność. Kiedy urodziły mi się dzieci i czytałam z nimi książki z obrazkami, ogarnęła mnie wielka chęć stworzenia własnych historyjek, które dzieci mogłyby czytać.

Będąc z wykształcenia grafikiem, ale również nauczycielem języka angielskiego, nie mogłam się powstrzymać od tego, by książka nie miała w sobie jakiegoś dodatkowego waloru edukacyjnego. W tym przypadku jest to nauka alfabetu, wartości życiowych, jak również poznawanie zwierząt, a nie znam dziecka, które nie lubi zwierząt!

Z całą pewnością moi synowie pomogli mi przemienić marzenie napisania książki dla dzieci w rzeczywistość. Omawialiśmy razem różne pomysły na historyjki, więc ich zaangażowanie było ogromne, jak na dwu- i czterolatka, którymi byli wtedy, gdy zaczynałam pisać.

Czy planujesz napisać kolejną tego typu książkę - tym razem w języku polskim?

– Nie, nie planuję napisać książki po polsku. Muszę przyznać, że łatwiej o wiele pisze mi się po angielsku. Chodziłam do liceum z rozszerzonym angielskim, potem całe studia w Polsce i w Anglii były po angielsku, całe moje życie zawodowe jest po angielsku, więc angielski zawsze był dla mnie językiem, w którym piszę. Obecnie nie piszę po polsku i używam polskiego tylko w mowie.

Z czym najbardziej się zmagałaś?

– Największą trudnością w powstawaniu mojej książki było znalezienie czasu, żeby ją tworzyć. Książka to zbiór 26 wierszowanych i bogato przeze mnie zilustrowanych historyjek o zwierzętach na każdą literę alfabetu - od A, czyli od ant, do Z, czyli do zebry.

Tekst i ilustrowanie wymagają zupełnie innych warunków do pracy, do pisania potrzebne jest pełne skupienie i możliwość wyłączenia się z tego, co się dzieje dookoła. Pisać można jednak gdziekolwiek, niektóre z tych historyjek pisałam na przykład w samolocie czy w parku.

Chociaż aż takie skupienie i wyłączenie nie jest potrzebne przy ilustrowaniu, robiąc rysunki, jest się przywiązanym do biurka. Trudno powiedzieć, co jest trudniejsze, bo są to zupełnie inne formy pracy twórczej.

Sądzisz, że trudniej jest pisać dla dorosłych, czy dla dzieci?

– Nie napisałam żadnej książki dla dorosłych, więc trudno mi powiedzieć. Każda grupa odbiorców, czy to są dorośli czy dzieci, będzie miała specyficzne oczekiwania językowe i wizualne, więc naprawdę trudno porównywać. Teksty da dzieci muszą być proste, krótkie, z dialogami, a historyjki pełne akcji.

Książka dla dzieci to wizualne przeżycie dla maluchów, musi więc być kolorowa, pełna ilustracji, ale również tekst musi być złamany tak, żeby dorosły, który czyta go dziecku na głos, mógł łatwo zrobić przedstawienie, na przykład modelując głos – czyli linijki w tekście powinny być krótkie, a pomiędzy linijkami powinny występować spore przerwy.

Jakie książki lubiłaś będąc dzieckiem?

– Jestem osobą odbierającą świat wizualnie, więc lubiłam – i do tej pory lubię – książki, które mają dużo ilustracji. Myślę, że dlatego też obudziła się we mnie chęć napisania i zilustrowania książki dla dzieci.

Czy ciężko jest zadebiutować?

– Wydanie książki, jak też jej promocja, to bardzo ciężka praca zajmująca dużo czasu – od pomysłu do realizacji, a potem promocji. Moja książka jak na razie jest obierana bardzo pozytywnie, nie tylko przez rodziców, ale również przez szkoły, dlatego że ma ogromne walory dydaktyczne na różnych płaszczyznach – u najmłodszych czytelników wspomaga naukę alfabetu, a u starszych dzieci do około drugiej klasy - niezależne czytanie.

Uczy także o różnych zwierzętach, znanych i egzotycznych, żyjących w różnych środowiskach naturalnych, jak również przekazuje wartości ogólnoludzkie, takie jak konieczność udzielania pomocy, przyjaźń, miłość.

Miałam do tej pory kilka spotkań w angielskich szkołach w klasach od nursery do Year 2, na których z pomocą kilku rekwizytów dzieci inscenizowały opowieści i dodatkowo robiły przygotowane przeze mnie gry i ćwiczenia zawiązane z konkretnymi historyjkami. Poszczególne historyjki świetnie się nadają do inscenizowania.

Jak udało Ci się znaleźć wydawcę?

– Powiem szczerze, znalezienie wydawcy nie jest dla debiutanta łatwą sprawą. Prawdę mówiąc, to długa, wyboista i mozolna droga wymagająca wiele wytrwałości i cierpliwości. Dodatkowo moja książka odbiega od standardowych norm tak zwanych "picture books", bo jest stosunkowo obszerna, choć ma tylko 64 strony - nie jest to jednak jedna historyjka, ale zbiór 26 opowiastek na każdą literę alfabetu, bo takie było zamierzenie. Książka ma jednak duże walory edukacyjne, więc udało mi się zainteresować moim pomysłem wydawcę, który drukuje ciekawe i wartościowe książki mające walory artystyczne i dydaktyczne.

Czym zajmujesz się na co dzień?

– Jestem z wykształcenia nauczycielem języka angielskiego i grafikiem komputerowym. Od ponad dziesięciu lat pracuję jak Senior Creative Designer w jednej z londyńskich gmin. Moja praca jest bardzo urozmaicona i kolorowa, projektuję przeróżne rzeczy: od instrukcji jak recyklingować odpady, do skomplikowanych katalogów przeznaczonych dla szkół podstawowych i średnich, jak też plakaty, billboardy, ulotki, broszury itp. Jestem przyzwyczajona do szybkiego tempa pracy. W grafice komputerowej wszystko zawsze musi być na wczoraj.

Książka Kingi dostępna jest na www.kingawhite.com oraz na Amazonie.

Zdjęcia z książki "Animalphabetical Adventures" pochodzą z prywatnego archiwum Kingi White.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 19.04.2024
GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama