Niedoskonałości cery potrafią skutecznie uprzykrzyć życie. Aby rozwiązać ten problem, należy zacząć od odpowiedniej pielęgnacji. Wiele osób niesłusznie uważa, że nawilżanie cery trądzikowej nasila nieprzyjemne objawy. Zamiast tego obsesyjnie oczyszcza twarz, wywołując w ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego.

"Nie oczyszczamy nadmiernie skóry, ponieważ zmywamy wtedy jej barierę ochronną, a ona w odpowiedzi zaczyna wytwarzać większe ilości sebum. Dlatego stosujemy delikatne preparaty myjące i koniecznie ją nawilżamy! Nie boimy się, nie zacznie się od tego mocniej przetłuszczać, możliwe nawet, że dzięki temu ograniczymy nieco łojotok" – wyjaśnia kosmetolożka Eliza Lewandowicz.

Odpowiednia dla skóry trądzikowej pielęgnacja powinna zawierać łagodzące i wysuszające składniki. "Warto do pielęgnacji dołączyć kwas salicylowy, który już w stężeniu 1-2% wykazuje świetne działanie przeciwzapalne, pomaga pozbyć się zaskórników i zmniejsza przetłuszczanie się skóry. Można go stosować np. w formie toniku lub kremu. Inne składniki, których warto szukać w preparatach kosmetycznych to: aloes, niacynamid (czyli witamina B3), pochodne witaminy A, siarka, propolis oraz olejki eteryczne" – wylicza ekspertka.

Pamiętajmy, że aby skutecznie pozbyć się trądziku, musimy najpierw poznać jego przyczynę. A mogą nią być np. zaburzenia hormonalne. Trądzik hormonalny pojawia się zwykle po 25. roku życia i najczęściej dotyka osoby, które w okresie dorastania nie borykały się z problemem trądziku młodzieńczego. Dolegliwość ta następuje w wyniku nadmiernej produkcji łoju przez gruczoły łojowe. Objawia się ona występowaniem zaskórników, grudek i ropnych torbieli.

Ale przyczyn trądziku może być znacznie więcej. Stres, niezdrowa dieta, używanie ogólnodostępnych testerów kosmetyków. "Pierwszym krokiem powinna być wizyta u dermatologa i wykonanie badań, aby określić, co jest powodem występowania zmian skórnych. Leczenie trądziku to długa droga, dlatego trzeba się uzbroić w cierpliwość i dać czas wszystkim stosowanym metodom, aby mogły zadziałać" – sugeruje Lewandowicz.

I dodaje, że choć jest to zasada znana i powtarzana przez specjalistów jak mantra, warto przypomnieć: nie wyciskajmy zmian skórnych. "Przez taką praktykę rozsiewają się one po twarzy, co powoduje jeszcze większy wysyp niedoskonałości" – konkluduje.