Podczas czatu z amerykańskim wydawcą książek o samokontroli, artysta oświadczył, że gdy czytał o tym jak Elton John zjadał cztery desery lodowe jeden po drugim, aż do wymiotów, w głowie zakołatała mu się myśl: "Zaraz, przecież ja tak miałem".

"Jestem cały w tatuażach" - ciągnął. "I raczej nie robię niczego na pół gwizdka. Jeśli mam zamiar pić, nie widzę sensu w wychyleniu kieliszku wina. Wolę mieć przed sobą dwie butelki". W tym miejscu pochwalił swoją żonę Cherry, która pomogła mu zmienić styl życia i dokonywać "zdrowych" wyborów.

Laureat 4 Nagród Grammy zdradził, że nadmiar ekspresji uwalnia teraz malując. "Po jednej z tras koncertowych kupiłem 30 płócien i zamalowywałem je codziennie - przez 30 dni" - przyznał.