Brytyjska restauracja serwuje wegańskiego "tuńczyka"
W ramach akcji veganuary, którą w skrócie można przetłumaczyć jako styczeń bez mięsa, wiele osób decyduje się tymczasowo przejść na roślinną stronę mocy i wypróbować dietę wegetariańską, a nawet wegańską.
Amatorzy dań mięsnych, którzy często uważają, że dieta roślinna jest nudna, szybko przekonują się o jej różnorodności. A restauratorzy prześcigają w pomysłach, w jaki sposób można tę dietę jeszcze bardziej wzbogacić. Rozwiązań nie brakuje, ale ciągle powstają nowe, bo wegański burger czy pasztet to już od dawna o wiele za mało.
Jedna z brytyjskich restauracji, Wagamama, postanowiła pójść o krok dalej i serwuje swoim gościom... wegetuńczyka.
W czym kryje się sekret tego dania? To w istocie plastry arbuza, który wcześniej leżakował w solance, a następnie był gotowany metodą sous-vide (w próżni). To specjalna technika, która polega na umieszczeniu w kąpieli wodnej lub parowej próżniowo zamkniętych woreczków z produktami. Tak przygotowany owoc, który ma być alternatywą dla tuńczyka, doprawiany jest sosem sezamowym oraz pastą miso i podawany z ryżem i warzywami.
"Niezwykle ekscytuje nas możliwość wymyślania nowych potraw, wprowadzania innowacji, dzięki którym skłaniamy innych do myślenia o jedzeniu" - przyznaje na łamach "The Independent" Steve Mangleshot, szef kuchni Wagamama. "Arbuzowy tuńczyk to przykład tej kreatywności i nieco innego podejścia do kuchni, które pozwalają serwować naszym gościom wyjątkowe potrawy" - dodaje.
Dziś takie podejście do kulinariów nikogo nie dziwi, bo szefowie kuchni i miłośnicy gotowania mocno przesuwają granice możliwości wykorzystania produktów. A arbuz okazuje się wdzięcznym składnikiem kulinarnych eksperymentów. Kto choć trochę interesuje się kulinarnymi osobliwościami, zapewne pamięta pieczonego arbuza serwowanego przez jedną z nowojorskich restauracji, który wyglądem i sposobem podania przypominał szynkę.