Ben Affleck "palił trawkę, lecz się nie zaciągał"...
Właśnie ukazała się książka "Alright, Alright, Alright: The Oral History of Richard Linklater's Dazed and Confused", do której Affleck udzielił wywiadu. Podczas rozmowy padło pytanie o używki. Było to zasadne, gdyż na planie pierwszego filmu, w którym zagrał aktor, panowała wyjątkowo swobodna atmosfera. Filmem tym jest "Uczniowska balanga" (1993) Richarda Linklatera, opowieść o absolwentach liceum, którzy postanawiają urządzić ogromną imprezę na zakończenie roku szkolnego.
"Miałem złe doświadczenia z marihuaną w wieku 15 lat. Dostałem wtedy ataku paniki. Od tamtego czasu paliłem trawkę, tylko gdy palili inni, ale udawałem, tak jak Bill Clinton. Naprawdę nie lubiłem marihuany" – aktor wyznał na kartach książki. Gwiazdor zastrzega, że w alkoholizm popadł znacznie później, a obecnie się leczy. Gdy pracował przy "Uczniowskiej balandze" miał 20 lat.
Affleck przyznał, że poza alkoholem i marihuaną, wraz z innymi aktorami z tej produkcji (m.in Matthew McConaughey i Milla Jovovich) znalazł rozrywkę w postaci zabaw z bronią. Korzystali z tego, że zdjęcia realizowano w rodzinnym stanie Linklatera, Teksasie. "Teksas miał wyjątkowo łagodne przepisy dotyczące broni, a większość z nas pochodziła ze stanów, w których kupowanie broni było prawie niemożliwe. W ramach dopiero co odkrytej wolności kupiliśmy broń i chodziliśmy co weekend na strzelnicę. Wtedy to wydawało mi się śmieszne i niewinne. Ale z czasem uświadomiłem sobie, że broń doprowadziła do wielu tragedii u młodych ludzi. I to wspomnienie wywołuje we mnie niesmak" – dodał Affleck.
Obowiązki zawodowe znów rzuciły aktora na południe Stanów Zjednoczonych. W Nowym Orleanie kręcił poprawki do niektórych scen w thrillerze "Deep Water". Podobno to na planie tego filmu poznał swoją obecną partnerkę Anę de Armas.