Zbliżasz się do 50-tki? Oto miejsca w UK, gdzie (podobno) będzie Ci najlepiej

Statystycznie, najwięcej Polaków "w kwiecie wieku" mieszka w Londynie i okolicach (choć brak danych na ten temat). A stolica, jak wiadomo, po jakimś czasie może trochę zmęczyć, wydrenować i tak chudy przez inflację portfel, stracić w naszych oczach ten urok, który niegdyś sprawiał, że szalało się do rana.
Może nie wszyscy żwawi 50-latkowie narzekają na życie w sercu UK, ale z pewnością niektórzy z nich myślą o nieco spokojniejszym miejscu do zamieszkania - niekoniecznie tak dużym, tak głośnym i tak drogim, ale oferującym wszystko to, do czego przyzwyczaiło ich życie w UK.
O ewentualnej wyprowadzce z Londynu myślą także dojrzali życiowo Brytyjczycy, o czym świadczyć mogą wyniki ankiety przeprowadzonej przez witrynę lifestylową dla osób powyżej 50. roku życia Saga Exceptional. Postanowiła ona zbadać, jakie jest najlepsze miejsce do zamieszkania dla osób w tym przedziale wiekowym, biorąc pod uwagę takie kryteria jak wskaźniki przestępczości, średnie ceny domów, demografia, dostępne atrakcje czy liczba pubów na milę kwadratową.
Zaskoczenia raczej nie było. Okazało się bowiem, że zdecydowanym zwycięzcą są hrabstwa Devon i Kornwalia (79,8%). Znajdujące się tam nadmorskie kurorty należą do najbezpieczniejszych miejsc w kraju, a piękne krajobrazy z setkami pubów i lokalnych atrakcji od lat przyciągają nie tylko turystów, ale także zamożniejszych Brytyjczyków, kupujących swoje drugie domy właśnie w tych okolicach.

Pewną niespodzianką jest drugie miejsce na liście, które przypadło Merseyside (73,5%) - hrabstwu w północno-zachodniej Anglii, którego stolicą jest Liverpool, z największymi miastami takimi jak St Helens, Southport, Birkenhead, Bootle, Wallasey, Bebington i Crosby.
Ten region kraju nie zawsze cieszył się najlepszą reputacją ze względu na problemy społeczne i gospodarcze, ale wyprzedził on hrabstwa takie jak Norfolk, Surrey, a nawet Dorset.
Co prawda sam Liverpool od dawna jest miejscem chętnie odwiedzanym przez fanów muzyki i sportu oraz każdego, kto kocha wieczorne wyjścia, ale ankieta wyraźnie wykazała, że obszar ten jest idealnym miejscem dla chcących się przeprowadzić osób wkraczających w wiek emerytalny.
Na trzecim miejscu uplasowała się Północna Walia z oceną 70,3%. Dlaczego? "Północna Walia to najwyżej oceniany walijski region z niedrogimi mieszkaniami i mnóstwem atrakcji; to świetne miejsce na przeprowadzkę" - podsumowuje Saga Exceptional, dodając, że lista ta może stanowić przydatne narzędzie dla osób pragnących zmienić otoczenie przed przejściem na emeryturę.

A gdzie w UK jest najbezpieczniej? Badacze z firmy PR Everything But Grey przeanalizowali 43 regiony w Anglii i Walii. Najbezpieczniejszym miejscem do życia okazało się hrabstwo Sussex z zaledwie 0,35 włamań na 1 000 gospodarstw domowych, co oznacza, że ryzyko włamania jest dziesięć razy mniejsze niż średnia w Wielkiej Brytanii.
Na drugim miejscu znalazło się hr. Norfolk, gdzie mniej niż dwa na tysiąc gospodarstw domowych zgłosiło włamanie, a Devon i Kornwalia zajęły trzecią lokatę z trzykrotnie niższą liczbą włamań niż średnia krajowa.
Jeśli chodzi o miejsca z największą liczbą pubów (jako wskaźnikiem ducha wspólnoty w okolicy), największym zagęszczeniem tego typu lokali cieszy się londyńskie City, które znalazło się dopiero na 41. pozycji na liście najlepszych miejsc do życia. Cały Wielki Londyn (Greater London) wypadł dużo lepiej, bo wylądował na 11. miejscu (68%).
Przeprowadzać się więc czy zostawać w Londynie? Gdyby to było takie proste, zapewne wielu z nas wędrowałoby co parę lat od miasta do miasta, zmieniając za każdym razem domy i życie na lepsze. Wiadomo jednak, że wiele zależy od naszej pracy, sytuacji rodzinnej, podejścia do zmian...
Tak czy inaczej, wszystkim osobom z rocznika '73 i wcześniej pozostaje mi życzyć tyle spokoju, ile tylko sobie życzą (bo niektórzy niekoniecznie lubią ciszę), optymizmu w oczekiwaniu na emeryturę (oby pokaźną) i znalezienia takiego miejsca - czy to w UK, czy poza - gdzie będzie się im żyło dobrze, a nawet jeszcze lepiej niż mogliby się spodziewać.
Korzystałam z artykułu Patricka Sawera "Revealed: The best place to live if you're over 50" w "The Telegraph"