Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

80 lat temu Niemcy zaczęli zrzucać na Londyn "latające bomby"

80 lat temu Niemcy zaczęli zrzucać na Londyn "latające bomby"
Pociski V-1 były różnie nazywane – bombami latającymi, czasami też samolotami bezpilotowymi. Niosły one ładunek wybuchowy o wadze około tony. (Fot. Chris Ware/Keystone/Hulton Archive/Getty Images)
13 czerwca 1944 r. po raz pierwszy na Londyn spadły niemieckie pociski V-1. 'Zanim zostały użyte na polu walki, czyli wysłane m.in. na Londyn, próby tej broni przeprowadzano na wschodzie Polski' – podkreśla historyk Sławomir Kordaczuk.
Reklama
Reklama

Od 13 czerwca 1944 r. do 29 marca 1945 r. z ramp naziemnych we Francji i Holandii oraz ze zmodyfikowanych bombowców He-111 Niemcy wystrzelili w kierunku Wielkiej Brytanii 10 386 "latających bomb", czyli pocisków V-1.

Atak był wymierzony głównie w Londyn i pomimo bardzo skutecznej obrony (przechwytywania bomb w locie) 2420 pocisków eksplodowało na terenie miasta i okolic, powodując poważne zniszczenia, liczne ofiary śmiertelne i wielu rannych. 3 986 bomb V-1 zostało zniszczonych w locie przez obronę brytyjską. Pozostałe albo nie osiągnęły celu, albo nie wybuchły, ich działanie było nieskuteczne.

Już kilka miesięcy wcześniej wywiad aliancki rozpracowywał niemiecki program produkcji "cudownej broni" (Wunderwaffe), która według propagandy faszystowskiej miała zmienić losy II wojny światowej. Użycie 13 czerwca 1944 r. przez Niemców "latających bomb" było pierwszym tego typu atakiem w historii wojen.

Kolejnym krokiem Niemców, niecałe trzy miesiące później, było wystrzeliwanie w kierunku Londynu rakiet V-2. Z 1 403, które poleciały w kierunku Londynu, 1 054 uderzyły w ziemię brytyjską.

Ataki niemieckie były skierowane głównie przeciwko ludności cywilnej Londynu. Alianci odpowiedzieli zintensyfikowaniem nalotów dywanowych na obiekty przemysłowe i miasta niemieckie oraz lokalizacje na wybrzeżu Francji, skąd były wystrzeliwane bomby V-1.

W ciągu kilku dni dowództwo brytyjskie zorganizowało dość skuteczną obronę przeciwko pociskom V-1. Lokalizowały je radary, strzelała do nich naziemna obrona przeciwlotnicza, a w powietrzu atakowały je myśliwce RAF-u. Rozmieszczono też zapory balonowe.

Problemy obrony stanowiły niewielkie rozmiary bomb oraz różny pułap i prędkość lotu poszczególnych egzemplarzy. Większość bomb operowała na wysokości od 350 do 1200 m, a ich prędkość dochodziła do 700 km/godz.

Zorganizowanie tak szybko obrony było bardzo trudne, gdyż większość wojsk i służb nie została jeszcze organizacyjnie przeformowana po odbywającej się tydzień wcześniej inwazji w Normandii.

15 czerwca 73 pociski V-1 spadły na Londyn. Dwa dni później "latająca bomba" uderzyła w szpital w Kensington, zabijając 18 osób, w większości dzieci. Do 18 czerwca Niemcy wystrzelili 500 takich pocisków. Jeden z nich uderzył w kaplicę w pałacu Wellington, niecałe 300 m od pałacu Buckingham. Wtedy Churchill nakazał ewakuację parlamentu.

Do 5 lipca bomby V-1 zabiły w Wielkiej Brytanii 2,5 tys. osób. Był to duży szok społeczny, osłabiający morale i wprowadzający zamęt. Po udanej inwazji w Normandii Brytyjczycy spodziewali się oddalenia działań wojennych od wyspy i szybkiego zwycięstwa, a nie koszmaru zmasowanych bombardowań i powrotu do schronów.

Brak informacji o tej broni powodował falę sensacyjnych plotek, m.in. o tym, że bomby V-1 mają ponadnaturalne zdolności – potrafią wybrać cel i gonić swoją ofiarę ulicami; że niemieccy szpiedzy przemykają wieczorami po ulicach Londynu, by wybrać cele kolejnych ataków. Władze cywilne starały się walczyć z plotkami, m.in. wprowadzając cenzurę publikacji prasowych dotyczących bombardowań.

"Pociski V-1 były różnie nazywane – bombami latającymi, czasami też samolotami bezpilotowymi. Niosły one ładunek wybuchowy o wadze około tony. Wiosną 1944 roku we wschodniej Polsce Niemcy prowadzili próby z tą bronią. Zanim zaczęły spadać na Londyn, kilka z nich wybuchło m.in. na Lubelszczyźnie i Podlasiu" – oznajmił dyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach Sławomir Kordaczuk, autor książki "Próby z latającymi bombami V-1 i rakietami balistycznymi V-2 we wschodniej Polsce w 1944 roku".

"W ramach prób z poligonu Blizne koło Kolbuszowej były wystrzeliwane w różne strony. Najwięcej bomb V-1 poleciało w kierunku Rejowca. Kilka wystrzelono też w kierunku Sarnak na Podlasiu" – dodał.

"Na kierunku sarnackim odnalazłem ślady trzech wybuchów bomby V-1. Jedna spadła przy wodokaczce stacji kolejowej Platerów, ujęciu wody dla parowozów. Następna na polu we wsi Jadwisin na północ od Sokołowa Podlaskiego. Na brzegu lasu zachowany jest lej około 20 metrów średnicy i głębokości kilku metrów. Trzeci wybuch miał miejsce na północ od Drohiczyna" – wyjaśniał historyk.

Brytyjczykom do obrony przeciwko V-1 posłużyły zapory balowe i baterie dział przeciwlotniczych. "Piloci niszczyli je strzałami z broni pokładowej, a czasami nieco karkołomnie podważali w locie skrzydło bomby skrzydłem samolotu, wytrącając pocisk z kursu, co powodowało upadek pocisku na ziemię lub do morza" – mówił Kordaczuk.

W niszczeniu w locie bomb V-1 brali też udział polscy lotnicy, np. Bohdan Arct miał na koncie dwa zestrzelenia. We wspomnieniowej książce opisał akcje swojego kolegi, porucznika Longina Majewskiego, dowódcy eskadry B Dywizjonu 316.

"Rampę startową i zrekonstruowaną bombę V-1 można obejrzeć w Muzeum Historyczno-Technicznym Peenemünde znajdującym się 50 km od Świnoujścia. Pozostałości dwóch stanowisk po wyrzutniach można też zobaczyć na dawnym poligonie Blizne na Podkarpaciu" – dodał Kordaczuk.

Czytaj więcej:

Twórca muzeum polskich lotników w UK: "To unikatowy w skali świata projekt"

Anglia: Po wypadku myśliwca Spitfire zabytkowe samoloty wycofane z obchodów rocznicy D-Day

Karol III podczas obchodów D-Day: Jesteśmy ich wiecznymi dłużnikami

    Komentarze
    • Celestyn76
      13 czerwca, 15:29

      To i tak pikuś w stosunku do dywanowych nalotów aliantów na szwabskie miasta i zafiksowanie się Niemców na wunderwaffe

    • Pelzajaca cywilizacja
      13 czerwca, 20:05

      Tomaszku , troche techniki i sie gubisz - V1 sie nie zrzucało ... je sie wystrzeliwało /odpalało z wyrzutni naziemnych .

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.06.2024
    GBP 5.1423 złEUR 4.3468 złUSD 4.0549 złCHF 4.5614 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama