Sylvester Stallone przypuszcza, że serial "Tulsa King" może być jego pożegnaniem
Sylvester Stallone w rozmowie z IndieWire przyznał, że pracuje nad pewnymi projektami, które go pasjonują. Stwierdził jednak, że wątpliwe jest, by miał w nich również zagrać. "Myślę, że ten projekt ("Tulsa King" - przyp. red.) może być moim łabędzim śpiewem" – oznajmił.
Wyjawił, że cały czas jego celem jest nakręcenie filmu o Edgarze Allanie Poe. Scenariusz tej biografii napisał już w latach 70. Początkowo sam chciał zagrać główną rolę. Później zaoferował ją Robertowi Downeyowi Jr. Hollywood patrzyło jednak niechętnie na pomysł, by ikona filmów akcji miała zrealizować dzieło o XIX-wiecznym poecie i noweliście.
When did Sly start acting in the first place?! Sylvester Stallone says 'Tulsa King' could mark the last time he acts in his own projects: 'This might be my swan song' https://t.co/NpGN5rxBy9
— Sean Dunn (@DavidSeanDunn) January 10, 2023
W polu zainteresowań Stallone'a jest też serial "The Tenderloin". To oparta na faktach historia nowojorskiego policjanta Charlesa Beckera, który stał na czele oddziału walczącego z włoskimi, żydowskimi i irlandzkimi gangami na początku XX wieku.
Przed fanami Stallone’a jest co najmniej jeszcze jeden projekt, w którym zobaczą jego aktorskie popisy. We wrześniu światło dzienne ma ujrzeć czwarta część "Niezniszczalnych". Film ten jest obecnie w fazie postprodukcji. Pojawią się też nieoficjalnie informacje, że powstanie drugi sezon gangsterskiej produkcji Paramount+ "Tulsa King".
"Tulsa King" to pierwszy serial w dorobku Stallone’a. Kreuje w nim postać nowojorskiego mafiosa, który po wyjściu z więzienia organizuje swoją przestępczą komórkę w prowincjonalnej Tulsie w stanie Oklahoma.