Do Polski może przybyć 4 mln uchodźców
Instytut HRE w swojej analizie powołał się na ONZ, które przewiduje, że z Ukrainy do Polski może przybyć "nawet 5 milionów osób".
W celu systematyzacji problemu podzielili przyjezdnych na trzy grupy, które wymienili w raporcie: "ludzie, którzy potrzebują pomocy doraźnej (na ok. 2 tygodnie), takich, którym powinniśmy udzielić pomocy krótkoterminowej (na kilka miesięcy), ale też takich, którzy w Polsce doskonale poradzą sobie samodzielnie - odnajdując szybko nie tylko schronienie, ale też pracę".
Analitycy wysunęli hipotezę, że Polska poradzi sobie z pomocą doraźną, ale długofalowe działania systemowe będą stanowić wyzwanie. "Nie ulega wątpliwości, że w pierwszym momencie niezbędna jest pomoc doraźna, która jest wystarczająca przez krótki okres" - podkreślili. Wskazali, że pierwsze kroki zostały już przedsięwzięte - poszczególne gminy już rozpoczęły rozmieszczanie uchodźców w tymczasowych kwaterach.
"Powinni jednak jak najszybciej dążyć do przeniesienia przybyszów w lepsze warunki, aby nie podupadały ich morale i nie prowadziło to do narastania frustracji" - wskazali eksperci.
Według autorów, rozwiązaniem jest udostępnienie przez Polaków prywatnych kwater. Bazując na danych Eurostatu, które "sugerują, że w Polsce przypada 1,1 pokoi na osobę". HRC wyliczyło, że "w tym wypadku już sama końcówka tej liczby, a więc 0,1 pokoju oznacza w skali całego kraju 3,8 milionów pomieszczeń, które czysto teoretycznie można byłoby udostępnić". Wskazali, że "gdyby 10 proc. rodaków zdecydowało się udzielić schronienia potrzebującym, oznaczałoby to możliwość udzielenia bardzo wymiernej pomocy w postaci użyczenia aż 380 tys. pomieszczeń potrzebującym. W nich zamieszkać mogłoby lekko licząc milion osób".
HRE wskazało, że już teraz brakuje mieszkań na wynajem, a napływ uchodźców jedynie pogłębi ten problem. Na ten moment analitycy szacują braki mieszkaniowe na "na około 1,5-2 mln. mieszkań".
Czytaj więcej:
Polki z Aberdeen organizują pomoc dla uchodźców. W Londynie też trwa zbiórka darów
UE: Będziemy apelować, żeby projekt Nord Stream 2 był nie tylko zawieszony, ale by był zakończony