USA: Liczba zabójstw w 2020 roku wzrosła o 29 proc. To największy wzrost od lat
"New York Times", powołując się na specjalistów donosi, że tak znaczny wzrost morderstw w ubiegłym roku może być powiązany z pandemią, która przyniosła wiele stresów i przyczyniła się też do eksplozji przemocy domowej.
Wzrost liczby zabójstw w 2020 roku przyćmił ostatni taki tragiczny rekord z 1968 roku, gdy wzrost ten wyniósł 12,7 proc.
Jednak liczba morderstw jest nadal o jedną trzecią niższa niż na początku lat 90., gdy na 100 tys. mieszkańców USA przypadło 9,8 zabójstw.
W 2020 roku odnotowano też najwyższy odsetek morderstw przy użyciu broni palnej - 77 proc.
Axios przytacza też opinie analityków, którzy oceniają, że fala brutalnych zbrodni była w pewnym stopniu efektem gwałtownego wzrostu bezrobocia i fobii społecznych związanych z pandemią oraz spadku zaufania do policji.
Wiele dużych miast doświadczyło w ubiegłym roku wzrostu poważnych przestępstw i ataków z użyciem broni palnej.
Liczba zabójstw w Milwaukee podwoiła się w latach 2019-2020; w Houston sięgnęła najwyższego poziomu od 15 lat, a w Kalifornii - od 12 lat.
Rada ds. Wymiaru Sprawiedliwości w Sprawach Karnych (CCJ) poinformowała niedawno, że na 34 badane duże miasta, w 29 odnotowano więcej zabójstw w 2020 roku niż rok wcześniej.
Spośród 19 miast liczących więcej niż pół miliona mieszkańców jak Nowy Jork, Los Angeles i Chicago - w żadnym nie odnotowano większego wzrostu przemocy niż w Milwaukee. Liczba zabójstw zwiększyła się tam w ubiegłym roku o 93 proc. w stosunku do 2019 roku.
Czytaj więcej:
W UK "dodatkowe środki bezpieczeństwa" po zabójstwie 33-latki z Londynu
Londyn: Seria ataków z użyciem noża. Policja rozpoczyna specjalną operację