Syn królowej Elżbiety II upokorzony. "Monarchia nie miała wyjścia"
'Brytyjska monarchia zwlekała z podjęciem decyzji w sprawie księcia Andrzeja, aż doszła do momentu, w którym nie miała wyjścia. To dowód na to, że nie potrafi ona pewnych rzeczy załatwić po męsku. Wszyscy wiedzieli, że Andrzej jest winny, ale odkładano decyzję, bo lepiej i wygodniej było wszystkiemu zaprzeczać lub przemilczeć' – stwierdził ekspert, autor książek o brytyjskiej rodzinie królewskiej.
W jego opinii wydanie książki Virginii Giuffre, ofiary seksualnych nadużyć amerykańskiego miliardera Jeffrey’a Epsteina i księcia Andrzeja, doprowadziło ostatecznie do odebrania temu ostatniemu tytułów.
Premiera autobiografii 'Nobody's Girl' ("Niczyja dziewczyna") w Wielkiej Brytanii miała miejsce 21 października.
'Oto ukazały się wspomnienia kobiety, którą zabiło niewolnictwo seksualne, a w tym procederze brał udział członek rodziny królewskiej, syn królowej Elżbiety II. Książka ukazała się pół roku po samobójczej śmierci autorki i rzuciła po raz kolejny cień na księcia Andrzeja. To są oskarżenia zza grobu. Jeśli ktoś robi coś źle i w jakiś sposób przyczynia się do śmierci kogoś niewinnego, to opinia publiczna natychmiast staje murem przeciwko niemu' – wyjaśnił Rybarczyk.
Zwrócił on uwagę, że choć sprawa księcia Yorku i jego relacji z Epsteinem była poruszana od lat, to nigdy Andrzej nie wyraził skruchy ani żalu za popełnione czyny. W rozmowie przywołał opinie brytyjskich mediów, w tym tygodnika 'The Spectator', na łamach którego określono członka rodziny królewskiej mianem 'głupiego i upartego'.
Zdaniem dziennikarza, decyzja dotycząca Andrzeja została podjęta przez króla Karola III przede wszystkim pod naciskiem księcia Williama oraz jego żony Kate, przedstawicieli młodego pokolenia w pałacu Buckingham.
'W swoich pracach monarszych skupiają się oni na temacie zdrowia psychicznego, młodych ludzi i praw kobiet, dlatego oczywiste było, że zachowanie Andrzeja, który nie chce się przyznać do zarzucanych mu czynów, będzie dla nich karygodne' – stwierdził Rybarczyk. Dodał, że William 'szczerze nie znosi swojego wuja i uważa za skandaliczne, że wciąż bywa w pobliżu rodziny'.
'Monarchia jest w bardzo słabej kondycji' – ocenił autor wydanej niedawno książki 'Wielka Brytania. Upadek wielkości'. Przywołał wyniki sondażu YouGov, według których jedynie 68 proc. Brytyjczyków wyraża się z sympatią o księżnej Kate, a 54 proc. o królu Karolu III. Według badań, obecnie tylko 7 proc. mieszkańców Wysp nadal wierzy w słowa księcia Andrzeja.
'Monarchia jest kręgosłupem brytyjskiego systemu konstytucyjnego, rodzina królewska jest symbolem dawnej Anglii, więc są ludzie, którzy po prostu nie chcą wierzyć w to, że ukochany syn królowej był pedofilem' – skomentował ekspert.
(Fot. Getty Images)
'Moim zdaniem pojawiła się cezura. Niektórzy mogą powiedzieć, że podejmowanie stopniowych kroków wobec Andrzeja doprowadziło wreszcie do odsunięcia czarnej owcy z rodziny królewskiej. Że to, co napisała Virginia Giuffre w swojej książce, to nic nowego. Wyszło jednak na jaw, że monarchia, wraz z królową Elżbietą II, przez wiele lat kłamała. A to może zmusić Brytyjczyków do głębszej refleksji' – podsumował Marek Rybarczyk.
Czytaj więcej:
Książę Andrzej zrzeka się swego tytułu i zaprzecza wszelkim zarzutom
Rząd UK w obliczu coraz większej presji, aby pozbawić tytułu księcia Andrzeja
Królewski szantaż? William miał grozić odebraniem tytułów córkom księcia Andrzeja
Król pozbawia księcia Andrzeja pozostałych mu jeszcze tytułów i rezydencji





























