Broniący tytułu Manchester City przegrał w Nottingham

Jedyną bramkę zdobył w 83. minucie Callum Hudson-Odoi. Ten sam piłkarz był bliski trafienia do siatki nieco ponad kwadrans wcześniej, ale po jego strzale sprzed linii pola karnego brazylijski bramkarz gości Ederson czubkami palców sparował piłkę na słupek.
Nottingham spisuje się w tym sezonie znacznie powyżej oczekiwań, a sobotnia wygrana pozwoliła podopiecznym portugalskiego trenera Nuno Espirito Santo umocnić się na trzeciej pozycji i przybliżyć do awansu do Ligi Mistrzów. Zgromadzili 51 punktów.
GET IN!!! ð pic.twitter.com/DlpoCDq83z
— Nottingham Forest (@NFFC) March 8, 2025
Tymczasem sytuacja Manchesteru City, który ma o cztery mniej, jest znacznie bardziej niepewna. "The Citizens" muszą oglądać się na "grupę pościgową", której przewodzi Chelsea Londyn - 46 pkt. Między nią a 10. w tabeli Aston Villą są tylko cztery "oczka" różnicy.
Liderem jest Liverpool, który ma 67 pkt, a o godzinie 16 podejmie zamykającą tabelę ekipę Southampton. Obrońca gości Jan Bednarek znalazł się w wyjściowym składzie na to spotkanie.
Wicelider Arsenal Londyn, który ma 54 punkty, ale rozegrał o jedno spotkanie mniej od innych drużyn z czołowej czwórki, zmierzy się w niedzielne popołudnie na Old Trafford z Manchesterem United. W drużynie ze stolicy może wystąpić Jakub Kiwior.
Czytaj więcej:
Opta: Liverpool ma 98,7 procent szans na tytuł
Puchar Anglii: Broniący trofeum Manchester United odpadł w 1/8 finału