Menu

Media po ataku w Monachium: Trzeba zerwać z dotychczasową polityką migracyjną

Media po ataku w Monachium: Trzeba zerwać z dotychczasową polityką migracyjną
Na obecnym etapie postępowania śledczy wychodzą z założenia, że mężczyzna, który wczoraj wjechał samochodem w grupę demonstrantów w Monachium, działał z pobudek islamistycznych - poinformowała dzisiaj prokuratura.(Fot
Kolejny zamach dokonany przez uchodźcę, który pozostał w Niemczech pomimo odrzucenia jego wniosku o azyl, wywołał falę krytyki wobec polityki migracyjnej rządu. Komentatorzy wzywają polityków do zerwania z tradycją Angeli Merkel i zaostrzenia przepisów po wyborach.

"Zamach w Monachium wzmocnił wrażenie, że polityka azylowa Niemiec poniosła klęskę" – pisze "Handelsblatt". Jak widać, państwo nie jest zdolne do działania w koniecznym stopniu. Chociaż wiele ustaw zostało zaostrzonych, najwidoczniej brakuje konsekwencji w ich stosowaniu, aby zapobiec takim czynom.

Brak jest też opieki psychologicznej nad cierpiącymi z powodu traum uchodźcami - ocenia komentatorka gazety Leila Al-Serori.

"Najpóźniej od 24 lutego (dzień po wyborach - przyp.red.) partyjne kalkulacje nie powinny odgrywać żadnej roli. Nowa koalicja musi usiąść do stołu i wypracować skuteczne i zgodne z prawem rozwiązania. W przeciwnym razie (prawicowo-populistyczna partia) AfD będzie mogła dalej robić to, co zaczęła już robić od pierwszej wiadomości z Monachium: szczuć i siać strach" – czytamy w "Handelsblatt".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że nie wystarczy już okazywanie wielkiego oburzenia przez polityków i społeczeństwo po każdym zamachu; coś musi się rzeczywiście zmienić.

We wczorajszym ataku w Monachium około 30 osób zostało rannych, w tym dzieci. (Fot. Getty Images)

Jak przyznaje komentator Jasper von Altenbockum, pewna zmiana nastąpiła – "ulotniła się naiwna kultura powitania z czasów Merkel". Zmieniono ustawy, ograniczono przyjazdy, dochodzi do deportacji. Mimo to nie udało się zapobiec zamachom w Mannheim, Solingen i Aschaffenburgu, a teraz w Monachium.

"Zobowiązania humanitarne dochodzą do ściany, gdy (podejmujący je) stają się ofiarami swojej polityki. Kanclerz (Olaf Scholz) dzieli obecnie ten los, a wraz z nim partie politycznego centrum" – zaznacza publicysta. Republika nie może sobie, jego zdaniem, pozwolić na porażkę, która tkwi w wypowiedzi premiera Bawarii Markusa Soedera: "Kto wie, co jeszcze się stanie". Pewne powinno być to, co musi się stać z dotychczasową polityką migracyjną – powinna się skończyć.

Wydawca "Die Welt" Ulf Poschardt zauważa, że dwa tygodnie temu SPD i Zieloni nie dopuścili do koniecznego zwrotu w polityce migracyjnej. To była ostatnia przed wyborami szansa na wysłanie sygnału obywatelom – pisze.

"Dobra polityka opiera się na rzeczywistości, natomiast błędna polityka symboliczna zamula spojrzenie na rzeczywistość. Od 2015 r. niemiecka polityka rządowa ucieka od rzeczywistości. Z tego powodu porażkę poniosła naiwna i lekkomyślna polityka migracyjna Angeli Merkel, która podzieliła Niemcy i Europę, wypędziła Brytyjczyków z UE i uczyniła z wrogiej wobec migracji AfD potężną siłą" – pisze Poschardt.

Jego zdaniem kandydat chadecji na kanclerza Friedrich Merz i inni politycy CDU/CSU zrozumieli to i odeszli od "katastrofalnej drogi prowadzącej na manowce".

Zdaniem komentatora, działania Merza w Bundestagu (który wniósł do Bundestagu uchwałę i projekt ustawy zaostrzające politykę migracyjną) były ostatnią szansą na wysłanie jasnego sygnału w sprawie polityki migracyjnej, aby "powstrzymać obywateli, którzy mają dość niekontrolowanej imigracji - kulturowo i ekonomicznie bezużytecznej, a dla bezpieczeństwa kraju niebezpiecznej - przed automatycznym głosowaniem na AfD".

Zamach w Monachium jest kolejnym rezultatem nieodpowiedzialnej niemieckiej polityki migracyjnej – czytamy w "Die Welt". SPD i Zieloni, nie mówiąc już o komunistycznej Lewicy, "ponoszą wielką odpowiedzialność za brak politycznych konsekwencji, na czym cierpią także wzorowo zintegrowani, pracowici i odpowiedzialni migranci".

"Tak dalej być nie może. Nie wytrzyma tego nawet otwarte społeczeństwo" – podkreśla Poschardt. Jego zdaniem należy "z całych sił" zatrzymać nielegalną migrację, zwiększyć liczbę deportacji oraz zlikwidować indywidualne prawo do azylu.

"Sueddeutsche Zeitung" zaznacza, że "znowu mamy do czynienia ze sprawcą, który nie dostał prawa do azylu w Niemczech". Publicystka gazety Katharina Riehl zastanawia się przy tym, jak zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo, a równocześnie sprawić, aby kraj pozostał otwarty, ludzki i gotowy do pomocy.

Niespełna tydzień temu ponad 250 tys. osób opowiedziało się na demonstracji za tym, aby Monachium pozostało miastem otwartym i by mimo strasznych zamachów w Magdeburgu i Aschaffenburgu zachowało otwartość na świat i broniło człowieczeństwa.

"Zamach w Monachium ponownie wystawia tolerancję społeczeństwa na ciężką próbę" – pisze Riehl. Jak podkreśla, z jednej strony każda osoba ma prawo do bezpiecznego życia, z drugiej strony ludzie są bezwarunkowo przekonani, że chcą żyć w kraju, który traktuje osoby starające się o azyl w sposób humanitarny i oferuje ojczyznę szukającym pomocy.

Na 10 dni przed wyborami parlamentarnymi nasuwa się pytanie o wpływ, jaki zamach będzie miał na wynik wyborów parlamentarnych. Czy zapewni AfD – "partii, która prowadzi bezkompromisową politykę nie tylko wobec ubiegających się o azyl, ale wobec wszystkiego, co obce" - więcej głosów? - zastanawia się "SZ".

"Akty przemocy popełniane przez imigrantów są problemem politycznym i muszą zostać rozwiązane środkami politycznymi. Niestety nadal nie wszyscy chcą to przyznać" – ocenia komentator niemieckiej telewizji publicznej ARD.

Stacja zarzuciła kanclerzowi Scholzowi brak odpowiedniej reakcji na zamach i brak ambicji kształtowania polityki migracyjnej. ARD przypomina słowa Scholza, że "należy działać w ramach możliwości". Zaznacza, że właśnie brak możliwości jest problemem i że o możliwościach decyduje szef rządu.

Czytaj więcej:

Niemcy: Po ataku nożownika w Bawarii nie żyją dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko

Niemcy: Po ataku nożownika szefowa MSW zapowiada deportacje przestępców do Afganistanu

Niemcy: Samochód wjechał w grupę ludzi w Monachium. Policja ujęła kierowcę

    Kurs NBP z dnia 14.02.2025
    GBP 4.9999 złEUR 4.1632 złUSD 3.9720 złCHF 4.4043 zł

    Sport