Regaty Sydney-Hobart: Zwycięstwo "LawConnect" w wyścigu z ofiarami śmiertelnymi
Triumfatorzy, pod dowództwem kapitana Christiana Becka, dopłynęli do portu Hobart na Tasmanii w sobotę nad ranem czasu lokalnego. Na pokonanie liczącej 628 mil trasy potrzebowali jednego dnia, 13 godzin, 35 minut i 13 sekund, wyprzedzając o ponad dwie i pół godziny "Celestian V70".
Rekord trasy należy od 2017 roku do jachtu "Comanche" i wynosi 1 dzień, 9 godzin, 15 minut i 24 sekundy.
W piątek w sztormie zginęli członkowie załóg dwóch różnych łodzi: 55-letni Roy Quaden z "Flying Fish Arctos" oraz starszy o 10 lat Nick Smith z "Bowline". Obaj byli doświadczonymi żeglarzami.
Według komunikatu Cruising Yacht Club of Australia, obaj żeglarze podczas walki ze sztormem zostali uderzeni przez element łodzi (bom). Koledzy z załóg próbowali ich reanimować, ale nie przyniosło to efektu.
To pierwsze śmiertelne wypadki w tych regatach w tym wieku. Ostatnio do tragedii doszło w 1998 roku, kiedy w sztormach zginęło sześć osób. Później zreformowano przepisy związane z bezpieczeństwem zawodów.
Niespokojna pogoda spowodowała, że z regat Sydney-Hobart wycofało się wiele załóg, m.in. faworyci z "Master Lock Comanche".
Po raz pierwszy wyścig, organizowany przez Cruising Yacht Club of Australia i Royal Yacht Club of Tasmania, odbył się w 1945 roku.
Czytaj więcej:
79. edycja regat Sydney-Hobart: Z powodu sztormu zginęło dwóch żeglarzy, wiele załóg się wycofało