Sprawca ataku w Magdeburgu wielokrotnie groził popełnieniem przestępstw
Podejrzany Taleb Abdul Dżawad, pochodzący z Arabii Saudyjskiej, mieszkał w latach 2011-2016 w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, kraju związkowym na wschodzie Niemiec. W 2013 r. został skazany przez sąd w Rostocku na 90 dni pozbawienia wolności za zakłócanie spokoju publicznego groźbami popełnienia przestępstw. Wcześniej donosił o tym tygodnik "Spiegel".
Sprawca ataku ukończył w Stralsundzie (Meklemburgia-Pomorze Przednie) część specjalistycznego szkolenia medycznego. W sporze dotyczącym uznawania wyników egzaminów groził przedstawicielom stowarzyszenia medycznego popełnieniem przestępstwa, które przyciągnęłoby międzynarodową uwagę. Odniósł się wtedy do ataku na Maraton Bostoński - czytamy w dpa.
W trakcie przeszukania domu zamachowca nie znaleziono żadnych dowodów na rzeczywiste przygotowania do ataku, ani żadnych islamistycznych powiązań. "Wręcz przeciwnie, wydawał się dystansować (od islamu) i opowiadać za czymś przeciwnym" - wskazał minister Pegel.
Sąd w Magdeburgu zatwierdził areszt dla podejrzanego o piątkowy atak na jarmarku. 50-latkowi postawiono https://t.co/cMwiTDr1eo. pięć zarzutów zabójstwa. Kim jest podejrzany Saudyjczyk?#magdeburg #zamach https://t.co/SAsKj2x8Wu
— DW Polski (@dw_polski) December 22, 2024
W 2014 r. mężczyzna był podejrzany o stosowanie wymuszenia. Chciał zwrócić się do władz w Stralsundzie o pomoc w pokryciu kosztów utrzymania i podobno groził podjęciem działań, które przyciągnęłyby międzynarodową uwagę, w przypadku jej nieotrzymania. Miał grozić, że zabije się w urzędzie, jeśli jego wniosek zostanie odrzucony.
Po wyroku z 2013 r. Dżawad skarżył się, że sędziowie, którzy wydali wyrok, byli rasistami. Rzekomo groził, że w razie wątpliwości zdobędzie broń i zemści się na nich. Miał także twierdzić, że niemiecka ustawa zasadnicza jest sama w sobie ksenofobiczna - napisała dpa.
Minister spraw wewnętrznych Meklemburgii-Pomorza Przedniego poinformował też, że mężczyzna nie został zaklasyfikowany jako osoba stnowiąza zagrożenie, co następuje zazwyczaj, gdy dana głosi ona niebezpieczne poglądy lub pochwala takie ideologie. W tym przypadku to nie miało miejsca - przekazano.
Sprawa ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a wiele zostało rannych, może być jeszcze w tym roku przedmiotem obrad Bundestagu. Według dziennika "Bild" na 30 grudnia przygotowywane są specjalne posiedzenia parlamentarnego gremium kontroli, odpowiedzialnego za służby specjalne oraz komisji spraw wewnętrznych - poinformowała dpa.
Agencja dpa, powołując się na źródła policyjne, poinformowała wczesnym rankiem w niedzielę, że 50-latek ma trafić do aresztu. Motywem działania sprawcy mogło być niezadowolenie z tego, jak w Niemczech traktuje się uchodźców z Arabii Saudyjskiej - oświadczył główny prokurator Magdeburga Horst Walter Nopens.
Czytaj więcej:
Niemcy: Atak na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Nie żyją cztery osoby