"Londyn stał się stroną konfliktu na Ukrainie, brytyjskie obiekty mogą być atakowane"
Do MSZ wezwano brytyjskiego ambasadora Nigela Casey'a, by wyrazić oficjalny protest wobec słów ministra spraw zagranicznych Davida Camerona, który oznajmił, że Ukraina ma prawo do wykorzystania brytyjskiego uzbrojenia, by atakować Rosję.
MSZ w Moskwie oświadczyło, że wypowiedź Camerona to uznanie, że Londyn jest obecnie de facto stroną konfliktu.
Resort ostrzegł, że brytyjskie obiekty militarne mogą być celem ataków zarówno w Ukrainie, jak i poza jej granicami w odpowiedzi na ataki na terytorium Rosji.
Podczas wizyty w Kijowie w ubiegłym tygodniu Cameron powiedział agencji Reutera, że Ukraina ma prawo do wykorzystywania broni przekazanej jej przez Londyn do atakowania celów w Rosji i zależy od decyzji Kijowa, czy to uczyni.
Czytaj więcej:
Brytyjski generał dla BBC: Ukraina może w tym roku przegrać wojnę
Brytyjski minister obrony: Kraje NATO powinny wydawać na obronę min. 2,5 proc. PKB
Caly czas byl
2026......
stop z NOWOMODĄ!! NA UKRAINIE jest poprawnie a niepoprawnym jest w ukrainie!!!