Politico: Rosja szerzy dezinformację na FB. Na jej propagandę szczególnie narażone Polska i Włochy
![Politico: Rosja szerzy dezinformację na FB. Na jej propagandę szczególnie narażone Polska i Włochy](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/390477-202405310707-lg2.jpg?t=1717142864)
Zdaniem badaczy z grup non profit AI Forensics i CheckFirst, w maju do ponad 3 mln użytkowników Facebooka we Francji, Niemczech, Włoszech i Polsce dotarło około 275 sponsorowanych postów zawierających treści antyukraińskie i antyunijne. Portal Politico przypomina, że przed miesiącem Komisja Europejska wszczęła w tej sprawie dochodzenie.
"Wysyp nielegalnych reklam naruszających zasady platform to sygnał alarmowy i dla Meta, i dla organów regulacyjnych, by dokładniej egzekwowały istniejące przepisy" – ocenił Amaury Lesplingart, współzałożyciel organizacji pozarządowej CheckFirst.
Badacze wykryli setki fałszywych kont, którym udało się kupić reklamy w serwisie Meta w celu promowania swoich wiadomości w kilku dużych krajach europejskich. "W UE nie ma miejsca dla Ukrainy" – głosiło pięć podobnych reklam. Do polskich użytkowników platformy skierowane były reklamy z komunikatem: "Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłych doniesień o kradzieżach na Ukrainie, ale czasami zaskakuje nas cynizm ukraińskich złodziei".
#Rosja aparat #dezinformacja koncentruje się obecnie na zniechęcaniu zachodnich społeczeństw do popierania zgody na użycie przez Kijów otrzymywanej od państw NATO broni przeciwko celom znajdującym się na terytorium Fed. Rosyjskiej. W tym celu aktywizowane są "autorytety"… pic.twitter.com/DZ2laouCZY
— Michał Marek (@mic_marek) May 30, 2024
"Odbierają nam przyszłość" – głosiły podobne reklamy w języku włoskim, opublikowane z dziewięciu różnych fałszywych kont, pokazujące to samo (pochodzące z 2014 r.) zdjęcie przedstawiające kolejkę osób poszukujących pracy w Madrycie w 2014 r. "Nasi liderzy muszą inwestować we Włoszech. Ale (...) wydają miliardy z naszych pieniędzy na cudzą wojnę w Ukrainie, poświęcając dla niej naszą przyszłość" - brzmiał podpis.
Ponad 65 proc. reklam związanych z kwestiami politycznymi i społecznymi nie zostało oznaczonych jako takie na Facebooku w ponad 16 krajach UE, a Meta usunęła mniej niż 5 proc. tych reklam – twierdzą badacze. Kupujący reklamy polityczne na Meta muszą okazać oficjalny dokument tożsamości i nie mogą promować swoich przekazów poza krajem, w którym mieszkają, co jest procesem bardziej restrykcyjnym niż w przypadku reklamodawców płatnych postów komercyjnych.
Meta zakwestionowała ustalenia badaczy dotyczące ich definicji reklam politycznych i nieuwzględnienia reklam, które zostały zablokowane przed publikacją.
"Komisja analizuje obecnie nowe ustalenia przekazane przez AI Forensics" - poinformował rzecznik Komisji Thomas Regnier. Odmówił komentarza na temat toczącego się postępowania przeciwko Meta, w tym na temat ewentualnych środków tymczasowych.
Czytaj więcej:
Apple, Meta i Alphabet mają kłopoty. Komisja Europejska wszczęła przeciw nim pięć dochodzeń
Propagande wojenna szerzy unia jewropejska i usa