Shoe Zone może zamknąć 100 sklepów
"Dużo się mówi o rewitalizacji brytyjskich ulic handlowych - i wszyscy jesteśmy na to gotowi. Jednak cokolwiek trafia teraz do sklepów, wartość podlegająca opodatkowaniu jest po prostu wciąż zbyt wysoka" - podkreślił w rozmowie z BBC szef Shoe Zone, Anthony Smith.
Dyrektor naczelny firmy dodał, że chociaż czynsze za wynajem powierzchni handlowej spadły, to kwota, którą detaliczny gigant płaci za stawki biznesowe, wzrosła z 26 do 54 proc. w ciągu ostatnich 10 lat.
"Jeśli w tej kwestii nic się nie zmieni, będziemy musieli zamknąć nawet 100 sklepów w Wielkiej Brytanii" - zaznaczył Smith.
Stawki, podobne do podatku lokalnego od nieruchomości biznesowych, są opłacane przez firmy lub - jeśli nieruchomość jest pusta - przez właścicieli. Wartość podlegająca opodatkowaniu jest ustalana przez rządową Agencję ds. Wyceny (Valuation Office Agency.).
Detaliści wezwali Ministerstwo Skarbu, aby zreformowało ten podatek w zaplanowanym na 11 marca br. budżecie na nowy rok finansowy. Nie jest jednak jasne, czy po niespodziewanej rezygnacji byłego kanclerza skarbu Sajida Javida budżet zostanie przedstawiony zgodnie z planem.
Sklepy na "high streets", czyli głównych ulicach handlowych, przeżywają ostatnio ciężki czas. Wszystko przez ograniczenia wydatków konsumenckich i wzrost liczby zakupów online.
Czytaj więcej:
Debenhams podał listę 22 sklepów do zamknięcia
Z brytyjskich ulic znikają kolejne sklepy
Sieć sklepów Mothercare przygotowuje się do ogłoszenia upadłości
Clintons walczy o przetrwanie. Trwają rozmowy ostatniej szansy
Raport: Od początku roku w UK pracę w handlu straciło już 10 tys. osób